Wysoka warstwa kwaskowatych jabłek z dodatkiem aromatycznego cynamonu, zapieczona w pysznym kruchym cieście składa się na szarlotkę tatrzańską. Bardzo ważne jest by do pieczenia tego ciasta użyć jabłek odmiany szara reneta, która nie rozpada się podczas długiego pieczenia, w niskiej temperaturze. Przepis na tę wyjątkową szarlotkę znalazłam tutaj.
500 g mąki krupczatki
250 g masła
90 g cukru pudru
2 łyżeczki proszku do pieczenia
2 żółtka
2 łyżki śmietany
Posiekać
razem mąkę, proszek, masło i cukier puder, dodać żółtka, śmietanę i
szybko zagnieć spójne ciasto. Wyłożyć formę wielkości około 22x30
centymetry papierem do pieczenia, dno wylepić 2/3 ciasta i wstawić
razem z formą do lodówki na około godzinę. Resztę ciasta schować w
woreczku do zamrażarki.
3000 g szarej renety
3 łyżki cukru pudru
2 łyżeczki cynamonu
Jabłka
obrać na ćwiartki i pozbawić gniazd nasiennych, pokroić za pomocą
malaksera na cienkie plasterki. Do miski, w której są jabłka, dodać
cukier puder oraz cynamon i delikatnie wymieszać, by przyprawy oblepiły
wszystkie jabłka. Na wychłodzone ciasto wyłożyć jabłka układając
plasterki poziomo, dokładnie dociskając i wyrównując powierzchnię. Na
wierzch zetrzeć ciasto z zamrażalnika. Piec około 60 minut w piekarniku
rozgrzanym do 160° C, aż ciasto się zezłoci na wierzchu. Po wystudzeniu
posypać cukrem pudrem.
bardzo lubię szarlotki, a ta wygląd wprost obłędnie:))) porywam kawałeczek:))
OdpowiedzUsuńwygląda ja arcydzieło!
OdpowiedzUsuńte warstwy jabłuszek... tak urzekające!
a, że się nie rozjeżdża! to ci niespodzianka xd
http://www.karmel-itka.blogspot.com
http://www.slodkakarmel-itka.blogspot.com
wspaniała Ci wyszła
OdpowiedzUsuńRobiłam tą szarlotkę i muszę powiedzieć, że jest znakomita :D
OdpowiedzUsuńGosiu, mnie zachwyciła jak tylko ją zobaczyłam. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKarmelitka, szarlotka nie rozjeżdża się i jestem bardzo zadowolona z wypieku :)
OdpowiedzUsuńKaś, miałam nadzieję, że będzie równie udana jak Twoja! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńSlyvvia, jest przepyszna :)
OdpowiedzUsuńWow , jaka wysoka , piękna ta szarlotka
OdpowiedzUsuńAleż piękna szarlotka! Jeszcze nie mam takiej w swoich zbiorach. Wspaniała!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Cudna!
OdpowiedzUsuńTy też postanowiłaś mnie nią dręczyć...
robiłam też, pyszna jest
OdpowiedzUsuńWiesz, Kamilko, że moja mam kiedyś najczęściej robiła szarlotkę z krupczatki... Muszę i ja to wypróbować, a Twoje ciasto zachęca do tego:)
OdpowiedzUsuńWygląda fantastycznie! Ostatnio często ją widziałam na blogach
OdpowiedzUsuńMargot, dziękuję za miłe słowa. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMajana, w takim razie zachęcam by ją upiec. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAmber, ale tak pozytywnie :)
OdpowiedzUsuńDuś, faktycznie niezwykła :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńEwelajna, ciasto na bazie krupczatki bardzo nam smakuje. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMalwinna, patrzyłam, podziwiałam i postanowiłam też ją mieć :) POzdrawiam
OdpowiedzUsuńPodziwiałam już ją na kilku blogach i na Twoim też nie mogę się na nią napatrzeć! cudo! :D
OdpowiedzUsuńTeż zamierzam dziś "zaszarlotkować" :) życz mi powodzenia!
Russkaya, trzyma kciuki :)
OdpowiedzUsuńta szarlotka musi smakować bosko...
OdpowiedzUsuńhttp://wszystkoogotowaniuks.blogspot.com
Kachna, jest smaczna i pełna jabłek :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOd razu "wpadła mi w oko" jest super , od niedawna wróciłam do krupczatki i prawie wszystko z niej robię łącznie z makaronem . Polecam
OdpowiedzUsuń