Cielęcina według źródła należy do mięs czerwonych, ma jasnoróżowy lub różowy, połyskujący kolor i charakterystyczny, lekko kwaśny zapach. Delikatne, luźne mięso jest silnie poprzerastane równie delikatną tkanką łączną i prawie nie zawiera tkanki tłuszczowej. Cielęcinę można przyrządzać się na wiele różnych sposobów, smażyć, gotować, piec na grillu czy nadziewać. Ja postanowiłam z niej przyrządzić bitki cielęce z jabłkami, z tego przepisu i podać do nich kluski śląskie oraz surówkę z marchewki z dodatkiem rodzynek.
800 g cielęciny
2 łyżki mąki pszennej
3 łyżki masła
4 jabłka
majeranek
250 ml bulionu
cukier
sól
pieprz
2 łyżki mąki pszennej
3 łyżki masła
4 jabłka
majeranek
250 ml bulionu
cukier
sól
pieprz
Cielęcinę opłukać, oczyścić z błon, pokroić w poprzek włókien na niezbyt grube plastry. Zbić tłuczkiem na grubość około 1 centymetra, oprószyć mąką, pieprzem i solą. Na patelni rozgrzać 2 łyżki masła, włożyć kawałki mięsa, zrumienić z obu stron. Jabłka umyć i obrać. Skórkami wyłożyć rondel, posypać majerankiem. Bitki ułożyć na skórkach, podlać bulionem, dusić aż będą całkiem miękkie. Jabłka pokroić na cząstki, oczyścić z gniazd nasiennych posypać cukrem i majerankiem. Masło rozgrzać w rondelku, włożyć jabłka, poddusić uważając, by się nie rozgotowały. Na półmisku ułożyć bitki, na nich ułożyć cząstki jabłek. Sos przecedzić przez sitko.
500 g ugotowanych ziemniaków
125 g mąki ziemniaczanej
sól
Ugotowane ziemniaki przepuścić przez praskę, połączyć z mąką ziemniaczaną, dodać sól i wyrobić ciasto. Oprószonymi mąką rękami formować małe kulki z wgłębieniem, wrzucić do osolonego wrzątku, a gdy wypłyną, zmniejszyć ogień i gotować jeszcze około 2 minut.
500 g marchwi
100 g rodzynek
2 łyżki soku z cytryny
cukier
2 łyżki śmietany
Marchewkę obrać i zetrzeć na grubej tarce. Rodzynki zaparzyć wrzątkiem, osączyć i dodać do marchewki. Doprawić do smaku cukrem, sokiem z cytryny, dodać śmietanę i wszystko razem wymieszać.
Wygląda pysznie:-) Takiego mięska jeszcze nie próbowałam:-)
OdpowiedzUsuńAle u Ciebie Kochana pyszne obiady, jestem pod wielkim wrazeniem! :)
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, ze ostatnio mnie tak malo u Ciebie, ale nie mam internetu, buziaki :*
Bardzo lubię połączenie mięs z owocami..u Ciebie przepysznie to wygląda i tak jesiennie...
OdpowiedzUsuńja też lubię połączenie mięsa i jabłek:)) te samki idealnie się uzupełniają:) a klusek śląskich w sumie sama nigdy nie robiłam jeszcze, choć bardzo je lubię:)
OdpowiedzUsuńMoja Mama często robiła mi takie bitki w dzieciństwie na obiad - co prawda bez jabłek, ale pamiętam je doskonale. Chętnie wypróbuję tę wersję :)
OdpowiedzUsuńDawno nie jadłam cielęciny, nabrałam ogromnej ochoty na takie bitki z kluskami śląskimi :)
OdpowiedzUsuńJudik, jest bardzo delikatne i smaczne! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSara, bardzo dziękuję. Mam nadzieję, że niedługo będziesz miała kontakt ze światem :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAngie, muszę przyznać, że z jabłkami pysznie się komponuje. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńGosiu, ta kompozycja jest niezwykle udana :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńArven, taka mieszanka mięsa i jabłek jest super :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBurczymiwbrzuchu, w takim razie polecam :)
OdpowiedzUsuń