Eton mess, to według źródła deser angielskiego pochodzenia składający się z mieszaniny truskawek, kawałków bezy i kremu, który jest tradycyjnie podawany w Eton College. Deser ten, może być wykonany też z innych rodzajów owoców letnich, ale truskawki są uważane za najbardziej tradycyjne. Moja wersja słodkiego bałaganu, podpatrzona w programie Nigelli Lawson.
500 g truskawek
Truskawki
umyć, odszypułkować, pokroić na kawałki, można truskawki trochę
rozgnieść widelcem, by puściły trochę własnego soku. Śmietanę ubić by
była gęsta. Bezy pokruszyć na mniejsze kawałki. Dodać do ubitej
śmietany i wymieszać. Do tego dodać większość truskawek, zostawiając
trochę do dekoracji. Nakładać do pucharków i podawać.
bardzo smaczny ten deser, sama go niedawno testowałam, więc nie rzucam słów na wiatr:)) po prostu pycha:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten "bałagan", po Twój już sięgam ręką:) Uściski!
OdpowiedzUsuńGosiu, od kiedy go pierwszy raz próbowałam, robię go prawie ze wszystkimi owocami jagodowymi. Wiem, że tuczy ale i tak nie mogę się oprzeć. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńAnna, brakuje mi tu tylko Twoich bezów, ja niestety korzystam z kupnych, moje nazywają się porażka. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńUwielbiam eton mess i właśnie się sama siebie pytam dlaczego jeszcze go nie zrobiłam?
OdpowiedzUsuńKamilo, ja ciągle namierzam się na ten deser.
OdpowiedzUsuńI co chwila obiecuję sobie, że zrobię. I jak ju ż piekę bezę to napiekę się zawsze za kilka miesięcy (serio, czasami robię je na raz z 8 białek a to dlatego że na formowaniu szprycą bezy uczę się cierpliwości i jak zacznę na dwóch formach do pieczenia to kończę na 8-9 z czego kilka bez mi sie podoba:-)
I zwykle bywa tak, że odkładam bezy na Etton Mess. I obiecuję sobie, że zrobię. I nagle dowiaduję się że bezy już nie ma bo domownicy zjedli. Tak, u mnie to ciężko naprawdę uchować się słodkościom. A Twój Eton Mess oczywiście do zrobienia!pozdrawiam mocno:-)
Tusia, jeszcze jest czas by to nadrobić. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńAgnieszko, zazdroszczę takich pieczonych bezików. Tyle razy już próbowałam, ale jakość zawsze to porażka. Cieszę się tylko, że bliziutko mam cukiernię w której mają wyśmienite beziki, i zawsze nimi się posiłkuję. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńprzepyszny deser:)
OdpowiedzUsuńAga, dziękuję i pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńSuper, taki oryginalny truskawkowo-śmietanowo-bezowy bałagan jest pyszny!
OdpowiedzUsuńOd zawsze lubię artystyczny nieład, szczególnie jeśli chodzi o taki słodki bałagan :)
OdpowiedzUsuńJust-great-food, tak same pyszności, tylko trochę tuczące :)
OdpowiedzUsuńBurczymiwbrzuchu, też tak wolę, bo szybko a smacznie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńten deser mogłabym jeść codziennie (:
OdpowiedzUsuńDansusia, witam u mnie. Ja też uwielbiam takie połączenie! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń