codzienność

środa, 29 czerwca 2011

eton mess


Eton mess, to według źródła deser angielskiego pochodzenia składający się z mieszaniny truskawek, kawałków bezy i kremu, który jest tradycyjnie podawany w Eton College. Deser ten, może być wykonany też z innych rodzajów owoców letnich, ale truskawki są uważane za najbardziej tradycyjne. Moja wersja słodkiego bałaganu, podpatrzona w programie Nigelli Lawson.


500 g truskawek
500 ml śmietany do ubijania
70 g bezików

Truskawki umyć, odszypułkować, pokroić na kawałki, można truskawki trochę rozgnieść widelcem, by puściły trochę własnego soku. Śmietanę ubić by była gęsta. Bezy pokruszyć na mniejsze kawałki. Dodać do ubitej śmietany i wymieszać. Do tego dodać większość truskawek, zostawiając trochę do dekoracji. Nakładać do pucharków i podawać.

16 komentarzy:

  1. bardzo smaczny ten deser, sama go niedawno testowałam, więc nie rzucam słów na wiatr:)) po prostu pycha:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam ten "bałagan", po Twój już sięgam ręką:) Uściski!

    OdpowiedzUsuń
  3. Gosiu, od kiedy go pierwszy raz próbowałam, robię go prawie ze wszystkimi owocami jagodowymi. Wiem, że tuczy ale i tak nie mogę się oprzeć. Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Anna, brakuje mi tu tylko Twoich bezów, ja niestety korzystam z kupnych, moje nazywają się porażka. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam eton mess i właśnie się sama siebie pytam dlaczego jeszcze go nie zrobiłam?

    OdpowiedzUsuń
  6. Kamilo, ja ciągle namierzam się na ten deser.
    I co chwila obiecuję sobie, że zrobię. I jak ju ż piekę bezę to napiekę się zawsze za kilka miesięcy (serio, czasami robię je na raz z 8 białek a to dlatego że na formowaniu szprycą bezy uczę się cierpliwości i jak zacznę na dwóch formach do pieczenia to kończę na 8-9 z czego kilka bez mi sie podoba:-)
    I zwykle bywa tak, że odkładam bezy na Etton Mess. I obiecuję sobie, że zrobię. I nagle dowiaduję się że bezy już nie ma bo domownicy zjedli. Tak, u mnie to ciężko naprawdę uchować się słodkościom. A Twój Eton Mess oczywiście do zrobienia!pozdrawiam mocno:-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Tusia, jeszcze jest czas by to nadrobić. Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  8. Agnieszko, zazdroszczę takich pieczonych bezików. Tyle razy już próbowałam, ale jakość zawsze to porażka. Cieszę się tylko, że bliziutko mam cukiernię w której mają wyśmienite beziki, i zawsze nimi się posiłkuję. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  9. przepyszny deser:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Aga, dziękuję i pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  11. Super, taki oryginalny truskawkowo-śmietanowo-bezowy bałagan jest pyszny!

    OdpowiedzUsuń
  12. Od zawsze lubię artystyczny nieład, szczególnie jeśli chodzi o taki słodki bałagan :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Just-great-food, tak same pyszności, tylko trochę tuczące :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Burczymiwbrzuchu, też tak wolę, bo szybko a smacznie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. ten deser mogłabym jeść codziennie (:

    OdpowiedzUsuń
  16. Dansusia, witam u mnie. Ja też uwielbiam takie połączenie! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, za wizytę na moim blogu.