Pyszne pierniczki z mąki pełnoziarnistej, bardzo mięciutkie. Smaczniejsze są grubsze pierniczki, cienkie szybko się spiekają w piekarniku i mogą być twarde. Przepis na pierniczki pełnoziarniste z domowej skarbnicy przepisów, dodaję je do akcji Festiwal Pierniczków.
1/2 szklanki mąki pszennej
1 1/2 szklanki mąki pszennej pełnoziarnistej 
1 szklanka mąki żytniej pełnoziarnistej 
400 g miodu 
1 szklanka wody 
1/2 szklanki oleju 
1 łyżeczka sody 
szczypta soli 
50 g przyprawy do piernika
Wymieszać
 w misce mąki, sodę, sól, przyprawę. W garnku rozpuścić miód, dodać 
olej, wodę i całość zagotować. Do wrzątku dodać wymieszane suche 
składniki, mieszać drewnianą łyżką do dokładnego połączenia się 
składników. Wystudzić i wyrabiać przez chwilę ciasto. Przykryć i 
odstawić w chłodne miejsce na co najmniej jeden dzień, ciasto może 
leżakować w lodówce kilka tygodni. Przed wałkowaniem ciasto powinno 
osiągnąć temperaturę pokojową. Wycinać pierniczki, układać na blasze, 
wyłożonej papierem do pieczenia. Pierniczki piec w piekarniku nagrzanym 
do temperatury 180° C od kilku do kilkunastu minut, w zależności od 
grubości pierniczków. 
ja w ten weekend będę robić pełnoziarniste. za Twoją radę będę robić grubsze :)
OdpowiedzUsuńPełnoziarniste są mniammmm.
OdpowiedzUsuńAle się nalukrowałaś.
wyglądają cudnie...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
http://wszystkoogotowaniuks.blogspot.com
Piękne są te pierniczki. Ładnie ozdobione i na pewno pyszne:)
OdpowiedzUsuńśliczne pierniczki i na dokładkę bardzo zdrowe
OdpowiedzUsuńPełnoziarnistych jeszcze nie robiłam. Wyglądają świetnie :)
OdpowiedzUsuńa wiesz, że ja nigdy jeszcze nie robiłam prawdziwych pierniczków! aż wstyd się przyznać:P twoje są bardzo inspirujące:)
OdpowiedzUsuńKaś, są wtedy mięciutkie. Miłego pieczenia :)
OdpowiedzUsuńAmber, to taka mała walka z niecierpliwością :)
OdpowiedzUsuńKachna, dziękuje Ci bardzo :)
OdpowiedzUsuńMajana, mam nadzieję, że dopasują się do festiwalu :)
OdpowiedzUsuńMargot, można podjadać bez wyrzutów :)
OdpowiedzUsuńSlyvvia, w takim razie polecam :)
OdpowiedzUsuńGosiu, ja bym chciała mieć takie wstydy na koncie, wiesz czego ja jeszcze nie robiłam, wstyd się przyznać :))) Uściski!
OdpowiedzUsuń