codzienność

piątek, 15 czerwca 2012

racuchy z kwiatów bzu z kremem


Pyszne, pięknie pachnące baldachimy kwiatów czarnego bzu zanurzone w cieście naleśnikowym i smażone w głębokim tłuszczu, podane z aksamitnym w smaku kremem na bazie mascarpone, kremu jajecznego typu custard oraz syropu z kwiatów czarnego bzu, to idealny deser. Racuchy z kwiatów bzu z przepis Sophie Grigson, dodaję do Kwiatowej Książki Kucharskiej 2012.


2 jaja
1 żółtko
100 g cukru
sok 2 cytryn
50 g masła
250 g serka mascarpone

W garnku zagotować wodę. Do miski wbić 2 jaja i żółtko, wsypać cukru, umieścić miskę na garnku z lekko gotującą się wodą i ubijają je na parze uważając, żeby dno miski nie dotykało wody. Gdy powstanie lekki, puszysty kogiel mogiel, dodać sok z cytryn i dalej ubijać, aż masa zgęstnieje. Wyłączyć gaz i dodać do kremu masło. Ubijać nadal, aż masło się rozetrze. Otrzymaną masę przetrzeć przez sitko i ostudzić. Dokładnie wymieszać mascarpone z kremem cytrynowym i syropem. Odstawić krem do lodówki, żeby zgęstniał.


15 baldachów kwiatów czarnego bzu
180 g mąki pszennej
szczypta soli
1 łyżka cukru
1 łyżka startej skórki cytrynowej
2 jajka
piwo
olej do smażenia
cukier puder

Zmieszać w misce mąkę, sól, cukier, skórkę cytrynową i jajka. Dolać piwo w takiej ilości, żeby masa nabrała konsystencji ciasta naleśnikowego. Rozgrzać w rondlu olej, zanurzać kwiaty bzu w cieście, strząsając nadmiar i wkładać do wrzącego oleju. Gdy delikatnie się zrumienią, wyjmować i odkładać na kawałek papierowego ręcznika. Racuchy osypać cukrem pudrem i podawać z porcją kremu.



16 komentarzy:

  1. mmm... to musi być na maksa pyszne:) jako zadeklarowany kwiatożerca piszę się na taki deserek:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gosiu, to dobrze, bo pyszne, szczególnie ten krem :)

      Usuń
  2. Chyba czas najwyższy się zdecydować na zrobienie potrawy z kwiatami:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gula, ostrzegam od nich można się uzależnić :))

      Usuń
  3. A ja jakoś nie mogę się przełamać do jedzenia kwiatów...Próbowałam jedynie kwiatu cukinii i smakowało mi..Chyba się muszę wprosić do Ciebie na taka konsumpcje ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Angie, na cukiniowe kwiaty czekam, już niedługo :) Pozdrawiam

      Usuń
  4. to wygląda obłędnie!!:O:O w życiu nie pomyślałam, że z kwiatka można wyczarować takie cudo:P super inspiracja

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Atenka, można, można, ja dopiero raczkuję :)

      Usuń
  5. Uwielbiam placuszki bzowe! Jadłabym je codziennie a tu leje i leje...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gosiu, deszcz bardzo psuje kwiatowe zbiory, czekamy więc na słonko, pozdrawiam

      Usuń
  6. U Ciebie jak zawsze niezwykle i smakowicie;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, bardzo miło czytać Twoje słowa :)

      Usuń
  7. Fascynujące połączenie! Chciałabym tego spróbować :)

    Pozdrawiam Cię serdecznie i przepraszam, że tak dawno mnie tu nie było, ale wiesz..egzaminy :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Russkaya, rozumiem i trzymam kciuki! Pozdrawiam

      Usuń
  8. Nigdy nie jadłam bzu, ale wygląda tu naprawdę świetnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Slyvvia, polecam, pyszne i bardzo aromatyczne :)

      Usuń

Dziękuję, za wizytę na moim blogu.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Snow-Falling-Effect