Makaron penne podany z sosem przygotowanym na bazie skorup homara z pomidorami i białym wytrawnym winem z dodatkiem cebuli, czosnku, chrzanu. Przepyszne połączenie makaronu penne w sosie pomidorowym z homarem z przepisu Michaela Smith.
1 homar
1/2 szklanki śmietany kremówki
400 g pomidorów
375 ml białego wytrawnego wina
1 cebula
2 ząbki czosnku
1 łyżka chrzanu
1 liść laurowy
sól
pieprz
250 g makaronu penne
1/2 szklanki śmietany kremówki
400 g pomidorów
375 ml białego wytrawnego wina
1 cebula
2 ząbki czosnku
1 łyżka chrzanu
1 liść laurowy
sól
pieprz
250 g makaronu penne
W dużym garnku zagotować szklankę wodę i włożyć homara do wrzątku, przykryć pokrywką i gotować, licząc po 8 minut na każde pół kilograma homara. Zachować wodę, w której się gotował, homara ostudzić i obrać. Mięso odłożyć, a pancerz owinąć w ściereczkę i pokruszyć na drobniejsze kawałki. Włożyć pokruszone pancerze do garnka z wodą, w której gotował się homar, dodać śmietanę, pomidory, wino, cebulę, czosnek i liść laurowy. Doprowadzić do wrzenia i gotować na małym ogniu przez 1,5 godziny, aż sos zredukuje się o połowę. Przecedzić sos przez sitko o drobnych oczkach, dodać chrzan, wymieszać i doprawić do smaku. Pokroić mięso homara i dodać do sosu. Delikatnie podgrzać i wymieszać z ugotowanym makaronem.
wow! to musi być wyborne:))) homarowe doświadczenia mam tylko z restauracji, ale sama jeszcze nic nie kombinowałam z tym stworzeniem:)))
OdpowiedzUsuńGosiu, to mój pierwszy raz, gorzej z gotowaniem biedaka, M. bardzo pomógł, tak pewnie żyłby sobie w wannie :) Pozdrawiam
UsuńWyśmienite!
OdpowiedzUsuńZawartość talerza pochłonęłabym w mgnieniu oka.
Homar nadaje wytworności.
Amber, faktycznie bardzo elegancki, szkoda, że mam do niego bardzoooo ograniczony dostęp. Pozdrawiam
UsuńZachwycasz! To danie musi być obłędne;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Malwinna, nam bardzo smakowało, nawet zapach mnie nie odstraszył :) Pozdrawiam
Usuńooooo jak elegancko:) wspaniałe danie
OdpowiedzUsuńAtenka, dziękuję, miło mi.
UsuńTylko skąd wytrzasnąć homara?! :P
OdpowiedzUsuńMadziorek, mnie się udało kupić :) Pozdrawiam
UsuńWow, szkoda że tylko można sobie wyobrazić smak tej potrawy
OdpowiedzUsuńGula, nam bardzo smakowało, może uda się Tobie gdzieś dostać homara. Pozdrawiam
UsuńHomar to tylko z jakiejś puszki, bo nie mogłabym go gotować;-(
OdpowiedzUsuńAniu, posłużyłam się M. sama bym nie mogła :(
UsuńAle wyszukane danie ! Uwielbiam homara,ale sama go jeszcze nie przyrzadzalam. Tak wiec "czapki z glow " w szacunku !
OdpowiedzUsuńAlizea, dziękuję, niestety w gotowaniu tego biedaka nie brałam udziału, reszta była łatwa :) Pozdrawiam
UsuńW końcu się doczekałam dania z homarem:)
OdpowiedzUsuńPychota! Porywam ten talerz!
Magda, skorzystałam z okazji kiedy był jeszcze M. i ugotował mi tego biedaka, jak pojedzie to wykorzystam te ugotowane :) Pozdrawiam
Usuńwstyd się przyznać, ale nigdy nie jadłam homara..
OdpowiedzUsuńKarmelitka, polecam w takim razie :)
UsuńZa homara to ja może podziękuję,ale wiesz co -apetycznie całość się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńMajana, rozumiem, nie każdy musi go lubić :)
UsuńTo jest cudowne. Dziekuję za inspirację:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy serdecznie
Tapenda
Kasiu, bardzo proszę, polecam się :)
Usuń