Przepyszne pieczone w oliwie świeże ząbki czosnku z dodatkiem plastrów cytryny i aromatycznego tymianku. Tak pieczony czosnek można spożywać od razu po upieczeniu lub przełożyć do słoika i przechowywać w lodówce. Doskonale sprawdza się też w postaci pasty, wystarczy usunąć liście laurowe, plasterki cytryny i zmiksować do pożądanej konsystencji, odlewając przedtem część oliwy, którą można wykorzystać do innych celów. Czosnkowa pasta sprawdzi się jako dodatek do sałatek czy na kanapkę, przepis na czosnkowe confit z tymiankiem pochodzi stąd.
30 ząbków czosnku
5 plastrów cytryny
2 liście laurowe
2 łyżki tymianku
1 łyżeczka soli
1 szklanka oliwy
Składniki włożyć do naczynia z pokrywką, przeznaczonego do pieczenia, lekko wymieszać i wstawić do piekarnika nagrzanego do 150º C na 30 minut. Po tym czasie składniki przemieszać i ponownie włożyć do piekarnika na następne 30 minut. Wyjąć,
przestudzić, używać od razu albo usunąć liście laurowe i plastry
cytryny, odlać część oliwy i zmiksować do pożądanej konsystencji.
Przechowywać w lodówce.
Bardzo lubię czosnkowe confit.
OdpowiedzUsuńZwłaszcza z młodym czosnkiem.
Nabrałam na nie chęci po Twoim poście.
A tęcza przepiękna.
Ja od tamtego roku nie mogę jej znaleźć.
Miłego weekendu!
Amber, to moja pierwsza tęcza w tym roku, cudna :) Pozdrawiam
UsuńKamilo! Znam to confit, robiłam je z tego samego przepisu (jest też u mnie na blogu) i jest rzeczywiście przepyszne!
OdpowiedzUsuńTęcza cudowna!
Dobrego dnia!
Aniu, u Ciebie bardzo smakowicie podane :) Pozdrawiam
UsuńJa nigdy czegoś takiego nie jadłam,więc chętnie bym spróbowała.
OdpowiedzUsuńPiękna tęcza!
Pozdrawiam:)
Majana, to bardzo fajny dodatek :)
Usuńwygląda wspaniale :)
OdpowiedzUsuńAga, bardzo smaczna czosnkowa pasta :) Pozdrawiam
Usuńale cudna tecza! :)
OdpowiedzUsuńa Twoje confit musi byc mega czosnkowe ;-)
buziaki ;&
Sara, tęcza jest cudowna, miło na nią patrzeć :) Ściskam!
UsuńWspaniałe to zdjęcie tęczy :) A czosnek uwielbiam, więc muszę zrobić takie confit.
OdpowiedzUsuńOlka, koniecznie bo warto, pozdrawiam
UsuńWygląda jak zapora przeciwwampirza :) Ale pewnie jest pyszne, bardzo lubię czosnek :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńKatie, po upieczeniu czosnek nie jest już taki bardzo czosnkowy, na takie małe wampirki :)
Usuńjako miłośniczka czosnku, jestem pewna, że bardzo by mi smakowało taki confit! zapisuję do wypróbowania!:)
OdpowiedzUsuńGosiu, wypróbuj nie pożałujesz :)
UsuńWygląda bardzo smacznie :) koniecznie muszę spróbować, bo uwielbiam czosnek.
OdpowiedzUsuńLovelykate, w takim razie polecam :)
UsuńKamilo tyle pyszności tu nagotowałaś podczas mojej nieobecności!:)
OdpowiedzUsuńConfit czosnkowe uwielbiam, a tak dawno go nie robiłam.
Dzięki za inspirację:)