Delikatny mrożony mus o aromacie fiołków podany w towarzystwie kiwi i konfitury z płatków fiołka. Przepyszny mus fiołkowy przygotowany na podstawie przepisu Bożeny Sikoń, dodaję do akcji Jem kwiaty 2014.
250 ml mleka
1/2 szklanki kwiatów fiołka
5 żółtek
120 g cukru
200 g śmietanki kremówki
8 g żelatyny w płatkach
kwiaty fiołka
kiwi
5 żółtek
120 g cukru
200 g śmietanki kremówki
8 g żelatyny w płatkach
kwiaty fiołka
kiwi
Do metalowej miski wlać mleko, wsypać cukier, dołożyć żółtka i kwiaty fiołka, wszystko dokładnie wymieszać. Miskę ustawić na garnku z wodą i ogrzewać do lekkiego zagęszczenia, następnie całość przecedzić i odstawić do ostygnięcia. Żelatynę w płatkach zalać dużą ilością zimnej wody, a śmietanę ubić. Do żelatyny dodać część musu bawarskiego, rozpuścić, a następnie połączyć z pozostałym musem i ubitą śmietanką i dokładnie wymieszać. Masę przelać do foremek i odstawić do zamrażalnika. Na talerzu ułożyć obrane i pokrojone kiwi, na niej postawić wyjęty z formy mus fiołkowy, ozdobić talerz konfiturą oraz kwiatami fiołka.
Wygląda przepięknie! :)
OdpowiedzUsuńTy to jesteś miłośniczką kwiatów. :)))
Dziewczyno, jesteś artystką! piękne, chętnie spróbowałabym tego musu, musi smakować bajecznie. Nigdy fiołków nie jadłam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Monika
Wygląda niesamowicie. Bardzo ciekawa jestem smaku. :)
OdpowiedzUsuńprezentuje się wyśmienicie! :)
OdpowiedzUsuńależ u Ciebie letnio się już zrobiło!
OdpowiedzUsuńWygląda wspaniale. Szkoda mi tylko tych kwiatków. Zdecydowanie wolę na nie patrzeć :-)
OdpowiedzUsuńPo prostu poezja... :)
OdpowiedzUsuńświetny przepis, nie jadłam takiego deseru ale wygląda pysznie:)
OdpowiedzUsuńten mus musi być obłędny :-) mlask, mlask :-)
OdpowiedzUsuńi jak cudowanie podany!
OdpowiedzUsuńDlaczego u Ciebie taka piękna wiosna, a u nas szaro, mokro i ponuro...;-(
OdpowiedzUsuńCudne zdjęcia:-)
Marzenko, ja umilam sobie tą szarą rzeczywistość :) Buźka!
UsuńCudownie to wygląda :)
OdpowiedzUsuńwww.brulionspadochroniarza.pl
Co za mussssss!
OdpowiedzUsuńDelektuję się przez ekran...
Przepis z cyklu: Kamila gotuje w ogrodzie :D
OdpowiedzUsuńA tak w ogóle Kamilo, to ty masz chyba pole tych fiołków. Ja z doniczką, to raczej bym nie powalczyła długo z takim menu ;)
Pozdrawiamy serdecznie
Tapenda