codzienność

wtorek, 1 października 2013

semifreddo z figami


Kilka gałęzi drzewa figowego sięga nad podjazd i zwisa nad basenem. 
Istna pokusa. Wyobrażam sobie, jak się relaksuję między jednym a drugim skokiem, 
jak sięgam po dojrzały owoc i zjadam go łapczywie, jak rozkoszuję się wodą. 
W przeszłości nigdy specjalnie nie przepadałam za świeżymi figami, 
ale zastanawiam się, czy przypadkiem egzystując wraz z nimi, 
nie zmienię swych gustów. Objadanie się świeżymi figami wydaje mi się 
teraz czymś hedonistycznym. Wywołuje obrazy z rzymskich łaźni, 
niewolników serwujących misy pełne dojrzałych owoców. 
To owoc zabarwiony seksem; zmysłowy, pełen ziaren, z lepiącym się sokiem. 
Z uniesioną głową stoję na podjeździe i palcami przytrzymując panamę, 
wpatruję się w zielony ogrom tego drzewa - wydaje mi się, 
że nie ma na nim kwiatów. Zastanawiam się dlaczego. 
I jak się zapyla. Tak więc, choć to wspaniała, syropowata pożywka, 
biedne pszczoły nie mają powodu, by ją odwiedzać.
Carol Drinkwater 
Oliwkowa farma


Pyszny deser lodowy z miąższem fig, brandy, rodzynkami oraz prażonymi migdałami jest idealny na ciepły jesienny dzień. Lekkie semifreddo z figami na podstawie przepisu Marty Gessler, dodaję do akcji Figa bez maku.


3 jajka
350 ml śmietany 36%
3 figi
100 g cukru pudru
70 ml brandy
50 g płatków migdałowych
50 g rodzynek 

Rodzynki namoczyć w dwóch łyżkach alkoholu. Żółtka ubić z połową ilości cukru. Śmietanę ubić z pozostałym cukrem. Pod koniec ubijania wlać brandy. Migdały uprażyć na patelni na złoty kolor. Wymieszać ubitą śmietanę z żółtkami, dodać migdały i rodzynki oraz pokrojony miąższ fig. Ubić białka ze szczyptą soli. Do masy śmietanowej dodać pianę z białek i delikatnie wymieszać. Masę przełożyć do pojemnika do zamrażania i zamrozić.

8 komentarzy:

  1. Palce lizać :) robisz bardzo ładne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  2. wpadam zaraz do ciebie na taki deserek:)

    OdpowiedzUsuń
  3. wygląda pięknie,
    ja tu pod kocem zwijam się z zimna i marzę o gorącej herbacie tymczasem nabrałam ochoty na lody :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ojooooj, geniuszem jesteś, takie semifreddo!

    OdpowiedzUsuń
  5. Jejku, jakie to cudne! Aż mi ślinka cieknie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Muszę, muszę, muszę to zrobić. Jeny, jak to pysznie wygląda...

    Ach, jak ja bym chciała móc sobie teraz stanąć pod drzewem figowym...

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale bogare semifreddo :D chętnie bym się wprosiła na deser :)

    OdpowiedzUsuń
  8. A mi figi prosto z drzewa smakują najbardziej...
    Twoje semifreddo takie kuszące.
    Rozkosznie!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, za wizytę na moim blogu.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Snow-Falling-Effect