Makaron to dobry sposób na błyskawiczny posiłek, dzisiejsza pasta to smaczne połączenie mięsa kraba, filecików anchois z zielonymi szparagami, w towarzystwie kremowego sosu z dodatkiem wytrawnego białego wina, śmietany, tymianku, szalotki, czosnku oraz natki pietruszki. Tagliatelle ze szparagami i mięsem kraba jest szybkie do przygotowania, gdy użyje się mięsa kraba w solance.
250 g makaronu
250 g zielonych szparagów
170 g mięsa kraba w solance
3 fileciki anchois
150 ml wytrawnego białego wina
150 g śmietany
2 gałązki tymianku
1 szalotka
2 ząbki czosnku
2 łyżki oliwy
2 łyżki soku z cytryny
natka pietruszki
sól
pieprz
Rozgrzać oliwę w rondlu o grubym dnie i zeszklić posiekaną drobno szalotkę i czosnek, dać listki tymianku, pokrojone fileciki anchois, mięso kraba wraz z solanką, sok z cytryny oraz wino, doprowadzić do wrzenia. Całość gotować, aż płyn zmniejszy objętość o połowę, dodać śmietanę, trzymać na ogniu kolejne 3 minuty. Sos przyprawić do smaku solą i świeżo zmielonym pieprzem. W czasie przygotowywania sosu ugotować makaron w dużej ilości osolonego wrzątku. Na trzy minuty przed końcem gotowania dorzucić do makaronu pokrojone na kawałki szparagi. Odcedzić makaron ze szparagami, wyłożyć do garnka i wymieszać z sosem. Podawać posypane natką pietruszki. 2 gałązki tymianku
1 szalotka
2 ząbki czosnku
2 łyżki oliwy
2 łyżki soku z cytryny
natka pietruszki
sól
pieprz
rany jaka poezja!!:) elegancja Francja!
OdpowiedzUsuńNiby tylko makaron na obiad, ale przez te szparagi i kraba taki bardziej wykwintny. Podoba mi się ten pomysł.
OdpowiedzUsuńMakarony latem królują i u mnie. Z mięsem krabowym to już by było niedzielne danie :-)
OdpowiedzUsuńPrzepyszne, wakacyjne smaki:)
OdpowiedzUsuńAleż ekskluzywnie u Ciebie, no, no, no :-)) Pozdrawiam słonecznie :-)
OdpowiedzUsuńTeż jestem zdania, że anchois "podkręci" wszsytko, co nie ma okreslonego smaku :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy serdecznie
Tapenda
O nie! Teraz to mnie załatwiłaś! Ale w pozytywnym sensie. Ja tu teraz okupuję Piaseczno - szpital konkretnie, jedzonko no cóż... szpitalne, a ty mi tu takie pyszności na fotkach pokazujesz. Nieładnie, ale powiem tak: jak wrócę to koniecznie spróbuję. Albo jeszcze lepiej- pogadam z doktorkiem, może mąż będzie mógł mi dostarczyć takie jedzonko. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń