Dziadkow Rózie i Mariana poznalam jakies 15 lat temu, Babcia wydala mi sie zasadnicza, strofowala Dziadzia: Marian to, Marian tamto, a Dziadziu sluchal ze stoickim spokojem slow Babci i malo kiedy, jak pozniej zauwazylam, Rózi sluchal. W pamieci mej pozostanie jednak widok dwoch golabkow-dziadkow siedzacych na laweczce pod derwnianym domem, Dziadkow ktorzy wspolnie piekli chleb niemal do konca swych dni.
Trzy razy w roku (na pewno na jedne i drugie Swieta oraz na imieniny) Babcia Rozia witala gosci skrupulatnie wydzielanymi krucho-drozdzowymi rozkami. Piekla je w piecu chlebowym (pieca zawsze pilnowal Dziadziu), zaraz po upieczeniu chleba i podplomykow. Przewertowalam ostatnio dwa zachowane zeszyty z przepisami Babci, nie znalazlam przepisu na rozki, przepisu na swe najlepsze rozki Babcia strzegla pilnie, znala go na pamiec, podyktowala mi go blisko 10 lat temu, chyba wtedy poczulam ze choc troche jestem Jej wnuczka :)
Basia
Drożdżowe rogaliki, bardzo kruche i maleńkie, takie na jeden kęs. Są bardzo delikatne i słodkie z cukrową posypką i aromatycznym różanym wnętrzem. Rożki pięknie pachną i doskonale smakują, upieczone z przepisu Babci Rózi, znalezionego u Basi. Przepyszne rożki Babci Rózi nadziane utartymi z cukrem płatkami róży dodaję do Kwiatowej Książki Kucharskiej 2013.
300 g mąki pszennej
100 ml mleka
50 g drożdży
5 łyżek cukru
3 żółtka
150 g masła
płatki róży ucierane z cukrem
50 g drożdży
5 łyżek cukru
3 żółtka
150 g masła
płatki róży ucierane z cukrem
cukier kryształ
Ciepłe mleko, drożdże i cukier wymieszać i zostawić na kilkanaście minut, żeby drożdże podrosły, następnie wymieszać z żółtkami i wlać do mąki wymieszanej z masłem, zagnieść ciasto. Ciasto włożyć do głębokiego naczynia z bardzo zimną wodą i czekać, aż ciasto wypłynie. Ciasto wyjąć z wody, wyłożyć na wysypany mąką blat, podzielić ciasto na osiem części, wałkować okrągłe placki o grubości kilku minimetrów, każdy pociąć na 12 trójkątów, na szerszym końcu każdego trójkąta położyć pół łyżeczki nadzienia, zwinąć i szczelnie ścisnąć rogi. Rogaliki układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, wstawić do piekarnika nagrzanego do 175º C i piec na złoty kolor. Po upieczeniu, jeszcze cieple, maczać górną część w białku, a następnie w cukrze krysztale.
idealne i do tego to nadzienie z róży, istne cudo ! :)
OdpowiedzUsuńPiękna opowieść. Sliczne maleństwa.
OdpowiedzUsuńeeeee te rożki , rogaliki to normalnie cud nad cuda , ja Basi ,że zechciała się z nami nim podzielić będę kłaniać się w pas po sam koniec mojego żywota ,
OdpowiedzUsuńale smaczne fotki Kamilka
jakie ślicznotki:) normalnie mnie zatkało takie smakowite:D
OdpowiedzUsuńUwielbiam je i piekłam wiele razy.
OdpowiedzUsuńEfektowana aranżacja u Ciebie.
Miłego dnia!
Normalnie język mi ucieka;-) Ależ wyglądają...:-)) Pozdrawiam serdecznie:-) Kamila, podrzuciłabys choć jednego!
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie rogaliki kojarza mi sie z rodzinnym domem :)
OdpowiedzUsuńmoje marzenie - takie rogaliczki za moment:)
OdpowiedzUsuńSmakowite zdjęcia. A te rogaliczki znam, są bardzo pyszne! :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia:)
Są cudowne :)
OdpowiedzUsuńwyglądają tak wdzięcznie i kuszącą - chyba ciężko poprzestać na podjadaniu
OdpowiedzUsuń