Jest oto północ roku i północ dnia świętej
Łucji, o twarzy ledwie siedm godzin widocznej;
Słońce już zgasło, na kopule mrocznej
Iskrzą się tylko gwiazd zimne diamenty.
John Donne
Łucji, o twarzy ledwie siedm godzin widocznej;
Słońce już zgasło, na kopule mrocznej
Iskrzą się tylko gwiazd zimne diamenty.
John Donne
Lussekatter, czyli szafranowe bułeczki na dzień świętej Łucji. W Szwecji, jest to święto światła, podczas którego w całym kraju odbywają się uroczyste procesje na cześć świętej, a ich uczestnicy niosą zapalone świece i pochodnie. Tradycja obchodów dnia świętej Łucji jest zamierzchła i wywodzi się z Włoch, z których trafiła do Niemiec, a dopiero później do krajów nordyckich. Tego dnia wypieka się właśnie szafranowe bułeczki, którymi Szwedzi dzielą się z bliskimi. Przepis na wyjątkowo delikatne i puszyste Lusserkatter, podpatrzałem u Bei, polecam też zeszłoroczne szwedzkie bułeczki adwentowe z szafranem.
900 g mąki pszennej
150 g masła
500 ml mleka
2 1/2 łyżeczki suchych drożdży
250 g kremowego serka
1 g szafranu
150 g cukru
1/2 łyżeczki soli
1 jajko
150 g masła
500 ml mleka
2 1/2 łyżeczki suchych drożdży
250 g kremowego serka
1 g szafranu
150 g cukru
1/2 łyżeczki soli
1 jajko
żurawina
Jakie kształtne , idealne
OdpowiedzUsuńwspaniałe:)
OdpowiedzUsuńjakie piękne, ten kolor ten kształt :)
OdpowiedzUsuńTe bułeczki wręcz zachwycają. Pięknie Ci wyszły :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
piękne! też zamierzałam je dziś piec, wszystko przede mną:)
OdpowiedzUsuńA ja nawet nie słyszałam o takim święcie, tym bardziej o tradycji bułeczek szafranowych...Piękne Ci wyszły:-)
OdpowiedzUsuńPięknie upieczone!
OdpowiedzUsuńNiestety kolejny rok nie piekłam...
Kamilo, piekne!!! I ksztalty sliczne :) Moje znow sie sporo podczas pieczenia zdeformowaly niestety... Kolejne testy praktyczne za rok ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i milego weekendu zycze!