Tak oto rozpoczął się Wielki Eksperyment Bagietkowy,
jedno z najtrudniejszych, najbardziej skomplikowanych, frustrujących,
a zarazem satysfakcjonujących wyzwań, jakich się kiedykolwiek podjęłam.
Składniki pieczywa są niezmienne: drożdże, woda, sól - problem w tym, że można je połączyć na dziesięć tysięcy sposobów.
Jak się przekonaliśmy liczy się każdy szczegół: świeżość drożdży, typ mąki, czas rośnięcia, sposób ugniatania ciasta, temperatura, wilgotność pieca, a nawet pogoda.
Wypróbowanie wszystkich domowych przepisów na bagietkę, jakie udało nam się znaleźć, zabrało nam ostatecznie jakieś dwa lata i 130 kilogramów mąki.
Wypróbowanie wszystkich domowych przepisów na bagietkę, jakie udało nam się znaleźć, zabrało nam ostatecznie jakieś dwa lata i 130 kilogramów mąki.
Korzystaliśmy z francuskich podręczników dla piekarzy i badaliśmy tajemnice drożdży i mąki, ale rezultaty wciąż były niezadowalające.
W jedno popołudnie profesor Calvel pokazał nam, co robiliśmy nie tak, i nauczył wszystkiego, co trzeba wiedzieć o pieczeniu porządnego francuskiego pieczywa.
Każdy etap produkcji różnił się od tego, co słyszeliśmy, czytaliśmy albo widzieliśmy.
W jedno popołudnie profesor Calvel pokazał nam, co robiliśmy nie tak, i nauczył wszystkiego, co trzeba wiedzieć o pieczeniu porządnego francuskiego pieczywa.
Każdy etap produkcji różnił się od tego, co słyszeliśmy, czytaliśmy albo widzieliśmy.
Ciasto Calvela było miękkie i lepkie, pozwalał mu rosnąć powoli w chłodnym miejscu
i to dwa razy, aż trzykrotnie zwiększy objętość, ponieważ ciasto musi dojrzeć,
aby uzyskać naturalny smak i odpowiednią konsystencję.
Ważny był sposób składania i formowania ciasta, tak samo jak zawartość glutenu w mące, ponieważ w trakcie pieczenia glutenowy płaszcz otula bagietkę i pomaga jej zachować kształt.
Przed wsunięciem do pieca Calvel naciął brzytwą na ukos grzbiet wyrośniętych bagietek.
Przed wsunięciem do pieca Calvel naciął brzytwą na ukos grzbiet wyrośniętych bagietek.
W ten sposób otwierał płaszcz glutenowy ciasta i pozwalał,
aby na jego powierzchni utworzyły się ozdobne wybrzuszenia.
Wszystko wskazywało na to, że nasze bagietki się udały, a ja byłam w euforii.
Wszystko wskazywało na to, że nasze bagietki się udały, a ja byłam w euforii.
Jakby słońce w całej swojej glorii nagle przebiło się przez chmury przygnębienia.
Et voila! Opracowaliśmy pierwszy w historii sposób pieczenia udanej bagietki - długiego, chrupiącego, drożdżowego, złocistego bochenka o niepowtarzalnej fakturze i smaku -
Et voila! Opracowaliśmy pierwszy w historii sposób pieczenia udanej bagietki - długiego, chrupiącego, drożdżowego, złocistego bochenka o niepowtarzalnej fakturze i smaku -
z amerykańskiej mąki i w domowym piekarniku. Co za triumf!
Julia Child
Moje życie we Francji
Julia Child
Moje życie we Francji
Bagietki na płynnym zakwasie z wielu kilogramów mąki o różnych typach, z dodatkiem drożdży lub całkiem bez nich, formowane bez trudu i takie które, odpowiedni kształt trudno było nadać, wyrastały w przewidywanym czasie i te, które potrzebowały go o wiele więcej. Te pyszne złociste i długie bochenki, to efekt wspólnego weekendowego pieczenia pod czujnym okiem Amber, z przepisu Renaty. Bagietki są przepyszne, ciasto jest lepkie i trudno je uformować w pożądany kształt, ale dzięki temu ma delikatny miąższ. Przy silnym i dokarmionym zakwasie dodatek drożdży w przepisie można pominąć, jeśli zakwas jest niedokarmiony to drożdże zadbają o wyrastanie bagietek, a zakwas użyczy im smaku.
28o g letniej wody
480 g zakwasu żytniego
480 - 600 mąki pszennej
2 1/2 łyżeczki soli
2 łyżeczki cukru
1 łyżka drożdży instant
W dużej misce połączyć wodę, zakwas i 3 szklanki mąki, dobrze wymieszać. Dodać sól, cukier, drożdże i następnie dodatkowo do 2 szklanek mąki, mieszać, aż ciasto będzie odchodziło od ścianek, dodając tylko tyle dodatkowej mąki ile to konieczne, bo lepkie ciasto da bagietce lekki miąższ. Ciasto mieszać przez 7 minut mikserem lub do 10 minut ręcznie, na lekko natłuszczonej powierzchni. Umieścić
ciasto w wysmarowanej olejem misce, przykryć i odstawić do
wyrośnięcia na około 90 minut, aż zwiększy objętość dwukrotnie. Po tym
czasie delikatnie odgazować ciasto i podzielić je na sześć części. Z
każdej części uformować wałeczek i ułożyć bagietki w odstępach na blasze
wyłożonej pergaminem lub w specjalnych formach do bagietek. Bagietki
przykryć folią spożywczą, delikatnie wysmarowaną olejem i zostawić do
wyrastania na kolejne 90 minut. Przed włożeniem do piekarnika naciąć
bagietki w trzech miejscach. Wstawić je do piekarnika nagrzanego do 225°
C na około 25 minut, aż będą złociste. Po tym czasie wyłączyć
piekarnik, wyjąć bagietki i umieścić je tam z powrotem, bez blaszki, aż do schłodzenia, przy lekko uchylonych drzwiczkach.
Za zapachem chrupiącej bagietki zapraszam do:
Amber - Kuchennymi Drzwiami
Ani - Bajkorada
Ani - Nie tylko na słodko
Anity - Tak sobie pichcę...
Agi - W sezonie...
Basi - Mozaika życia
Bożenki - Smakowe kubki
Gatity - Kulinarne przygody Gatity
Gosi - Kocham gary
Gosi - Za Moimi Drzwiami
Joli - Nasze życie od kuchni
Karoliny - Sto kolorów kuchni
Kaś - Bake&Taste
Łucji - Fabryka Kulinarnych Inspiracji
Magdy - Konwalie w kuchni
Majki - Kalejdoskop kulinarny
Marianny - Dzieje kuchennej Wiewióry
Marzeny - Zacisze kuchenne
Myniolinki - Moje słodkie impresje
Sary - Pieczarka Mysia
Renaty S. - Forks'N'Canvas
Renaty - Każdy ma jakiegoś bzika
Wisły - Zapach chleba
Kamilo :)
OdpowiedzUsuńSa idealnie wypieczone, brawo!
dziekuje za wspolne pieczenie i swietna zabawe ;*
Jaki cudny cytat znalazłaś :)
OdpowiedzUsuńJakie cudne kształty !
OdpowiedzUsuńDziękuję za wspólne pieczenie i pozdrawiam serdecznie :-)
Ale opowieść! A bagietki w koszu po prostu sliczne. Wyobrazam sobie jak chrupiące były. Dzieki za wspólne pieczenie i do następnej takiej akcji :)
OdpowiedzUsuńSliczne, rustykalne bagietki! Fajnie Ci sie upiekly :)
OdpowiedzUsuńDziekuje za wspolne pieczenie.
Cudownie się upiekły i takie śliczne im zrobiłaś zdjęcia:)A cytat - rewelka:-) bardzo się cieszę, ze razem piekłyśmy, dziękuję:)
OdpowiedzUsuńno idealne
OdpowiedzUsuńcudne, chrupiące, idealne! u mnie ciemniejsze ale to kwestia mąki za pewne :) dzięki za wspólne pieczenie :)
OdpowiedzUsuńKamilo, mój mistrzu! :))
OdpowiedzUsuńbagietka! niemal najlepsze piewczywo świata :)
OdpowiedzUsuńdziękuję za wspólne pieczenie! pysznie się upiekły!
OdpowiedzUsuńdo następnego :)
Piękne są. Dziękuję za wspólne pieczenie, do następnego :)
OdpowiedzUsuńJakie śliczne są te bagietki , podziwiam!:)
OdpowiedzUsuńporywam! wyszły Ci znakomite
OdpowiedzUsuńdziękuję za wspólne pieczenie :)
biorę kawałek ! :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie wychodzę na Winobranie i przydałaby się taka bagietka na przegryzkę:-) Pięknie Ci wyszły i długaśne takie:-) Dziękuję za wspólne chwile przy wypieku bagietek:-)
OdpowiedzUsuńAleż one mi się podobają, są takie rustykalne. Kamilko, jem od Ciebie!! Było miło znów się spotkać przy wspólnym pieczeniu.
OdpowiedzUsuń...a już myślałam, że ten cytat na początku dotyczy Twoich bagietkowych doświadczeń:) ,,,, pięknie Ci sie upiekły:) pozdrawiam i dziękuję za wspólne pieczenie:) Jola Szyndlarewicz
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentują w tym koszyku!
OdpowiedzUsuńw tym koszyku wyglądają tak jakbyś dopiero przyniosła je z piekarni :) wspaniałe! dziękuję za wspólne pieczenie!
OdpowiedzUsuńWyglądają prześlicznie:) Znowu mam na nie ochotę.
OdpowiedzUsuńEksperyment bagietkowy bardzo udany!
OdpowiedzUsuńDziekuje,ze pieklas.
Pozdrowienia!
Piękne te Twoje bagietki!!!
OdpowiedzUsuńPiękne te Twoje bagietki!!!
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyglądają Twoje długie, złociste bochenki!:)
OdpowiedzUsuńChcialbym wyprobowac ten cudowny przepis ale co to znaczy odgazowac ciasto?
OdpowiedzUsuńAndrzej, odgazowanie ciasta to nic innego jak delikatne zagniatanie kilka razy, aby z ciasta wyszło powietrze jakie wytwarza się przy wzroście ciasta :) Pozdrawiam
UsuńJakie pyszności u Ciebie. Muszę koniecznie zrobić te bagietki.
OdpowiedzUsuńhttp://pysznoscizblendera.blogspot.com/