Croissant według źródła to pieczywo z ciasta francuskiego w kształcie rogalika, tradycyjnie bez nadzienia. Pierwszy oficjalny przepis na croissanty pochodzi z 1839 roku i jest wiązany z osobą Augusta Zanga, właściciela wiedeńskiej piekarni przy rue de Richelieu w Paryżu. Istnieje kilka wersji różnych legend dotyczących tych rogalików. Według niektórych przekazów, croissanty wynaleziono na krótko po zakończeniu oblężenia Wiednia w 1683 roku. Podobno to polski szlachcic, szpieg i dyplomata Jerzy Franciszek Kulczycki, właściciel kawiarni "Zur blauben Flasche", namówił właściciela pobliskiej piekarni, Petera Wendela, by zaczął wypiekać bułeczki w kształcie półksiężyca, aby upamiętnić zwycięstwo nad tureckimi wojskami. Przepis na idealnie lekkie i maślane croissanty pochodzi z książki "Bourke Street Bakery", proces przygotowania croissantów jest w nim podzielony na dwa etapy. Pierwszy w którym tworzy się ciasto, które musi fermentować przez jeden dzień i drugi, kiedy to robi się ciasto właściwe, do którego dodaje się preferment. Ja zrezygnowałam z pierwszego etapu, a rogaliki wyszły idealnie, doskonale smakują jedzone z konfiturą brzoskwiniową z rozmarynem, serem lub wędliną.
Wszystkie
składniki, oprócz masła, umieścić w misce i zagniatać ciasto ręką.
Wyrzucić na oprószony mąką blat i zagniatać przez 15 minut, aby ciasto
dobrze wyrobić, gdyż przy niedostatecznie rozwiniętym glutenie rogaliki
mogą popękać w trakcie rośnięcia i pieczenia. Wyrośnięte ciasto włożyć
do plastikowej torby i umieścić w lodówce na przynajmniej 2 godziny,
najlepiej całą noc. Na papierze do pieczenia uformować piramidę z masła,
przykryć drugim arkuszem papieru i uderzać w nie wałkiem aby
rozpłaszczyć masło do formy mniej więcej kwadratu o boku 20 centymetrów,
masło włożyć na chwilę do lodówki. Wyciągnąć ciasto z lodówki i
wałkować je na kwadrat o boku 20 x 40 centymetrów. Na rozwałkowanym
cieście ułożyć masło i zlepić ciasto tak, aby uwięzić masło w środku.
Ciasto następnie rozwałkować na prostokąt o długości 20 x 90
centymetrów. Rozwałkowane ciasto podzielić optycznie na trzy części i
składamy jak list do koperty. Czyli 1/3 składać do środka i przykryć
pozostałą 1/3 ciasta. Tak uformowane ciasto owinąć folią i wsadzić do
lodówki na 20 minut. Zrelaksowane ponownie umieścić na blacie,
przekręcić o 90°, czyli tak, aby przed nami leżał prostokąt o krótszym
boku podstawy. Ponownie rozwałkować ciasto i ponownie złożyć na trzy
części. Włożyć do lodówki na kolejne 20 minut i powtarzać po raz ostatni
całą procedurę z rozwałkowaniem ciasta. Po ostatnim wałkowaniu ciasto
jest gotowe do zrobienia z niego croissontów. Można je lekko złożyć i
schłodzić w lodówce, ale potem już nie wałkować. Ostatnim etapem
przyrządzania croissantów jest rozwałkowanie ciasta na prostokąt o
grubości 5 minimetrów i wycięcie z niego trójkątów o podstawie 9
centymetrów i ramionach 21 centymetrów. W zależności od precyzji cięcia
powinno ich wyjść około 18 sztuk. Kawałki ciasta zwijać w rogaliki,
układać na blasze wyściełanej papierem do pieczenia, przykryć ściereczką
i zostawić do wyrośnięcia na około 2 godziny. Piekarnik nagrzać do
240° C z włączoną funkcją termoobiegu. Wyrośnięte rogaliki posmarować
jajkiem roztrzepanym z mlekiem. Wkładać do piekarnika i zmniejszyć
temperaturę do 190° C i piec przez 15 minut na złoty kolor. Upieczone
rogaliki studzić na kratce.
Takie croissanty to najlepsze śniadanie :)
OdpowiedzUsuńOlka, potwierdzam, idealne! Pozdrawiam
Usuńale one wygladają, hmmmmmmm:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy serdecznie
Tapenda
Kasia, dziękuję, bardzo mi miło :)
Usuńwow, Francja elegancja , croissanty i konfitura brzoskwiniowa z rozmarynem czyli raj:)
OdpowiedzUsuńAluś, miło mi. Taki raj mi odpowiada :) Pozdrawiam
UsuńIdealny pomysł na południową kawkw:) ps. sielankowe fotki:)
OdpowiedzUsuńGosiu, smakują o każdej porze :) Pozdrawiam
UsuńSmakowicie się prezentują, jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuńHaniu, bardzo mi miło. Pozdrawiam
UsuńPiękne zdjęcia :) takie słoneczne :)
OdpowiedzUsuńA rogaliki cudne!
Alucha, bardzo dziękuję, pozdrawiam serdecznie!
Usuńcudowne! trochę roboty z nimi jest, ale efekty zachwyca
OdpowiedzUsuńKaś, warto poświęcić ten czas :) Pozdrawiam
Usuńto chyba jedne z najlepszych 'rogalikow' jakie można zjeść ;)
OdpowiedzUsuńOla, w pełni się z Tobą zgadzam :) Pozdrawiam
Usuńfenomenalne! achhh jak ja kocham ten smak:D
OdpowiedzUsuńAntenka, smak doskonały :) Pozdrawiam
UsuńPodziwiam ! Ja jeszcze nigdy takich nie zrobiłam : )
OdpowiedzUsuńWeronika, polecam w takim razie, warto :) Pozdrawiam
UsuńCossaint najlepiej mi smakuje z moim ulubionym twarożkiem pełnotłustym z Nowej Drogi Kurowo oraz świeżym szczypiorkiem. Pycha.
OdpowiedzUsuńSmakoszu, nie miałam okazji próbować, i już żałuję :) Pozdrawiam
Usuń