Capuns z twarogiem i suszoną kiełbasą, to gołąbki pochodzące ze Szwajcarii, przepisów na nie jest bardzo dużo, tradycyjna baza to zblanszowane liście boćwiny faszerowane masą przygotowaną z mąki, jajek, mleka lub serka homogenizowanego, czasami spotyka się farsz z dodatkiem miąższu chleba lub sera, ale przede wszystkim królują te z dodatkiem suszonego mięsa z Gryzonii oraz miejscowej podsuszanej kiełbaski salsiz. Przepis na pyszne capuns z dodatkiem serka autorstwa Rolanda Jöhri pochodzi stąd. Z przepisu uzyskałam mniej boćwinowych gołąbków ze względu na wielkość moich liści boćwiny.
20 liści boćwiny
125 g mąki pszennej
150 g twarogu
2 jajka
125 g mąki pszennej
150 g twarogu
2 jajka
1 szalotka
30 g boczku
50 g suszonej kiełbasy
2 łyżki masła
30 g boczku
50 g suszonej kiełbasy
2 łyżki masła
200 ml bulionu
100 ml śmietany
100 ml śmietany
sól
pieprz
gałka muszkatołowa
szczypiorek
szczypiorek
Mąkę wymieszać z rozbełtanymi jajkami i serkiem, drobno posiekaną cebulą, pokrojonym boczkiem oraz kiełbasą, doprawić do smaku solą, pieprzem, startą gałką muszkatołową oraz posiekanym szczypiorkiem. Masę mieszać energicznie przez kilka minut, a następnie odstawić na około 30 minut. Oczyszczone i pozbawione łodyg liście boćwiny zanurzać na minutę we wrzącej wodzie i dokładnie osuszyć. Następnie nakładać po łyżce farszu na każdy liść i zwijać podobnie jak kapuściane gołąbki. Capuns obsmażyć najpierw chwilę z każdej strony na rozgrzanym maśle, a następnie zalać bulionem oraz śmietaną i dusić około 10 minut. Następnie przełożyć capuns do naczynia żaroodpornego i umieścić je w nagrzanym do 80° C piekarniku, by w tym czasie zredukować sos. Podawać capuns polane sosem oraz posypane posiekanym szczypiorkiem i kawałkami pokrojonej wędliny.
Boćwina jest piękna!
OdpowiedzUsuńA gołąbki bardzo ciekawe.
Kiedyś robiłam w liściach tradycyjnej botwiny.
Są nawet na moim blogu.
Smacznego weekendu!
Ciekawe gołąbki, szczególnie w przekroju prezentują się zachęcająco.
OdpowiedzUsuńwyglądają bardzo apetycznie - ciekawa jestem jak smakują!:))) miłego weekendu:)
OdpowiedzUsuńkurcze, ale mnie zaszokowałaś;) świetny pomysł na boćwinkę, nigdy nie jadłam czegoś takiego. Mam ochotę lecieć i robić to juz w tej chwili;)
OdpowiedzUsuńWygląda ładnie :) Coraz fajniejsze zdjęcia masz :)A danie brzmi świetnie :)
OdpowiedzUsuńbardzo interesujące! takie.. niesamowite.
OdpowiedzUsuń