Całuski to takie małe pyszne pierniczki, które idealnie smakują polukrowane cytrynowym lukrem. Do wyrobu ciasta zużyłam więcej mąki niż podano w przepisie, na skutek czego kuleczki przy pieczeniu dobrze wyrosły i nie rozlewały się. Powstały foremne, pulchne i nieco twardsze pierniczki, które można długo przechowywać w szczelnie zamkniętym opakowaniu. Przepis na całuski i lukier z książki Zofii Zawistowskiej "Desery i wypieki domowe", dołączam je do akcji Festiwal Pierniczków.
3 szklanki mąki pszennej
1 szklanka cukru
3/4 szklanki miodu
3 jajka
4 łyżki oleju słonecznikowego
3 łyżki przyprawy do piernika
1 łyżeczka amoniaku
Miód
i cukier włożyć do rondla i zagotować, dodać przyprawę, chwilę trzymać w
stanie wrzenia i gorące wlać do przesianej mąki, dodać olej, zarobić
ciasto starannie, mieszając mąkę z gorącym miodem. Gdy składniki
przestygną, dodać jajka, zarobić nożem, a następnie do zimnej masy dodać
amoniak wymieszany z 4 łyżkami zimnej wody. Zagnieść ciasto ręką,
wyrobić ciasto starannie, w razie potrzeby dodać mąkę albo mleko.
Wyrobione ciasto przykryć ściereczką i zostawić na około półgodziny.
Następnie wałkować, podsypując ciasto mąką, na grubość pół centymetra.
Maleńkim kieliszkiem wykrawać drobne pierniczki i układać na blasze
wyłożonej papierem do pieczenia. Piec w piekarniku nagrzanym do 140° C,
przez około 15 minut. Całuski można polewać dowolną polewą lub lukrem.
Lukier cytrynowy, to pomada ucierana na
surowo. Powinna powstać gęsta, lejąca pomada, którą rozprowadza się
nożem na upieczonym, gorącym cieście, bezpośrednio po wyjęciu z
piekarnika. Taki lukier idealny jest do lukrowania pierniczków.
400 g cukru pudru
sok z 1 1/2 cytryn
1 łyżka spirytusu
Cukier przesiać do miski, dodać do niego sok z cytryny i spirytus, a następnie ucierać całość mikserem.
już ma się ochotę chrupac te ciasteczka.
OdpowiedzUsuńwyglądają wyśmienicie :)
OdpowiedzUsuńhttp://wszystkoogotowaniuks.blogspot.com
Piękne te zdjęcia! Wyobrażam sobie smak tych ciasteczek... :)
OdpowiedzUsuńwygladaja wspniale ; ) ale masz pieknego aniolka! :)
OdpowiedzUsuńPiękne są te ciasteczka i śliczne zdjęcia im zrobiłaś. Fajnie się nazywają :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Gin :)
OdpowiedzUsuńAsieja, chrup bardzo proszę :)
OdpowiedzUsuńKachna, dziękuję. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńRusskaya, chwilowo jeszcze twardawe, ale do świąt będą mięciutkie. Nie przeszkadzało to mojej psince i podjadał troszkę.
OdpowiedzUsuńSara, dziękuję, a aniołek to prezent od Mamci :), bo ja kocham się w aniołkach :)
OdpowiedzUsuńMajana, specjalne pierniczki dla specjalną akcję :)
OdpowiedzUsuńCudowne :) Atakują mnie zewsząd te pierniczki, a ja nawet foremek nie mam :<
OdpowiedzUsuńKatie, te całuski powstały przy użyciu kieliszka :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń