Chleb o wspaniałym aromacie, który pięknie pachnie podczas pieczenia, bardzo długo zachowuje świeżość i świetnie smakuje. Drożdżowy chleb z pesto z czosnku niedźwiedziego z dodatkiem twardego sera koziego nie potrzebuje wielu dodatków, świetnie smakuje z masłem, podany do chłodnika z awokado.
2 1/2 szklanki mąki pszennej
1 szklanka wody
2 łyżki oliwy
1 łyżka cukru
1/2 szklanki odtłuszczonego mleka w proszku
2 łyżeczki soli
1/2 szklanki twardego sera koziego
W
dużej misce połączyć wodę, oliwę z oliwek, cukier, odtłuszczone mleko w
proszku, sól i drożdże instant. Dobrze wymieszać do uzyskania
jednolitej konsystencji. Dodać szklankę mąki i mieszać drewnianą łyżką,
aż będzie gładkie. Dodać jeszcze jedną szklankę mąki i zrobić to samo.
Teraz posypać pozostałą mąkę na blat, położyć na niej ciasto i zacząć ugniatać ciasto powoli, w razie potrzeby dodać więcej mąki, aż ciasto nie będzie
przyklejać się do stolnicy. Ciasto ugniatać przez około 10 minut. Dodać
trochę oliwy do miski, przełożyć ciasto do
miski, przykryć folią i odstawić w ciepłe miejsce na godzinę, by
podwoiło objętość. Na podsypaną mąką blacie z ciasta uformować prostokąt o wymiarach 20 x 35 centymetrów. Posmarować ciasto pesto i posypać startym na tarce serem, a następnie zwinąć wzdłuż dłuższego boku. Następnie
przekroić zrolowane ciasto na środku wzdłuż, zostawiając kawałek nieprzecięty od jednego z boków, i spleść je razem tak, by nacięcie z nadzieniem pozostawało na górze. Chlebek przełożyć do keksówki o wymiarach o wymiarach 12,5 x 20 centymetrów, wyłożonej papierem do pieczenia, przykryć folią i odstawić do wyrastania na około godzinę. Chleb wstawić do piekarnika nagrzanego do 175° C na około 35 minut, aż się zrumieni.
wygląda smakowicie! jeszcze nigdy nie jadłam świeżego czosnku niedźwiedziego, tylko suszony:) ale jego zieloność mnie przekonuje:)
OdpowiedzUsuńNiby chlebuś, a wygląda troszke jak ciasto:-). Szczególnie atrakcyjnie prezentuje się w przekroju. Pyszny pomysł na domowe pieczywko!
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu! :-)
Świetny przepis, kromka takiego chleba nie wymaga już dodatkowego obłożenia, samo w sobie jest z pewnością pyszne :)
OdpowiedzUsuńJak do skutku dojdzie degustacja nalewek to zrobisz takie cudo??? :)))
OdpowiedzUsuńPiękny!
Alucha, postaram się nawet by był ładniejszy :) Pozdrawiam
Usuńjuż na pesto miałam ochotę, a ten chlebek - mniam!
OdpowiedzUsuńo mamo jakie fantastyczne połączenie:) achhhhhhhhhhhh
OdpowiedzUsuńświetny
OdpowiedzUsuńWow! Marzy mi się kromka Twoje chlebka :)
OdpowiedzUsuńzjadłabym nawet połowę na raz! uwielbiam pieczywo z pesto, a tu wersja nadziewana - bajka :)
OdpowiedzUsuńNie wiem jak Ty, ale ja wykreslialbym czesc zdania "bardzo dlugo zachowuje swiezosc", bo chyba nie chcesz nikomu wmawiac, ze to sprawdzilas:)))
OdpowiedzUsuńU nas takie cudo upieczone przed poludniem, nie dotrwaloby do kolacji!;)
Buziale!:*
Kachna, piekłam późnym wieczorem i tym sposobem zostało trochę by to sprawdzić. Masz rację gdybym go upiekła rano, okruszki by zostały :) Pozdrawiam
UsuńAmen :D
UsuńPozdrawiamy serdecznie
Tapenda
Kolejna inspiracja:-) Jesteś moim guru:-) Miłego wieczorku Kamilko:-)
OdpowiedzUsuń