Szparagi świetnie znoszą mrożenie, należy wybrać świeże i jędrne białe szparagi. Umyć je, cienko obrać, odciąć zdrewniałe końcówki i pokroić na mniejsze kawałki, a następnie zamrozić. Przed użyciem nie ma potrzeby odmrażania szparag, wystarczy je wrzucić do garnka na wrzący bulion lub wodę. Takie mrożone szparagi idealnie nadają się na zupę. Prosta w przygotowaniu i bardzo smaczna zupa szparagowa z makaronem.
500 g szparagów
1500 ml bulionu drobiowego
drobny makaron
100 ml śmietany
natka pietruszki
sól
pieprz
1500 ml bulionu drobiowego
drobny makaron
100 ml śmietany
natka pietruszki
sól
pieprz
Bulion zagotować i do gorącego dodać zamrożone szparagi. Gotować do miękkości około 10 minut, dodać makaron i dalej gotować, aż makaron się ugotuje. Dodać śmietanę i doprawić do smaku, przed podaniem posypać posiekaną natką pietruszki.
Teraz żałuję, że nie zamroziłam w porę szparagów. O świeże teraz bardzo trudno, a jak gdzieś już się je znajdzie to w porażającej cenie..
OdpowiedzUsuńA na zupkę mam ochotę!
Magda, ja żałuję, że nie robiłam tego wcześniej, ale lepiej późno niż wcale. Jednak bardzo polecam, bo warto :)
UsuńNo to w tym roku będę mroziła szparagi. Ale najpierw ugotuje sobie z nich taką zupę :)
OdpowiedzUsuńja też będę mroziła, bo to fajne przywołanie wiosny :)
UsuńPyszności
Pozdrawiam
Monika
Agnieszko, Moniko, jak się już najemy do syta, to warto przygotować choć trochę, na zimowe przyjemności. Do sałatki też się nadają, sprawdziłam :) Pozdrawiam Was Dziewczyny!
UsuńZatęskniłam za taką zupą...
OdpowiedzUsuńMrożone szparagi można kupić.A ostatnio też widziałam świeże.
Amber, to fajnie, że można już kupić mrożone, u mnie pewnie bardzo mało prawdopodobne, lepiej mieć skarby schowane. Pozdrawiam
Usuńoch kochana! skąd masz szparagi o tej porze roku! straszną mi chętkę zrobiłaś na talerzyk takiej zupy:)
OdpowiedzUsuńGosiu, skarby z zamrażalnika odkopałam :) Może prześle porcyjkę? Pozdrawiam
UsuńAle teraz nabrałam ochoty na szparagi!
OdpowiedzUsuńBurczymiwbrzuchu, trochę upragnionej wiosny na talerzu :)
UsuńSzkoda, że nie pomyślałam o tym w sezonie, aby zamrozić szparagi. Chętnie zjadłabym teraz, w środku zimy danie ze szparagami.
OdpowiedzUsuńHaniu, polecam bardzo, może w takim razie w tym sezonie :)
UsuńOch, zjadłoby się szparagi :)
OdpowiedzUsuńMajana, narobiłam apetytu :) Pozdrawiam
UsuńI kolejna pyszność nad pysznościami...dobrze,że pomroziłam sobie troszeczkę szparag :) Mnie kusi ostatnio skorzonera...
OdpowiedzUsuńBeatko, warto mieć takie skarby :) Skorzonera, raczej dla mnie niedostępna, bardzo żałuję.
Usuń