codzienność

poniedziałek, 15 października 2012

szare kluchy


(...) Pół garnca surowych kartofli utrzeć na tarce, 
włożyć w serwetę i dobrze wycisnąć, 
dodać cztery łyżki mąki i trochę soli, 
a kto chce jedno jajko surowe, 
kłaść na wrzącą wodę łyżką małe kluski (…)
Marta Norkowska
Najnowsza kuchnia - wytworna i gospodarska

Szare kluchu są wpisane przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi na listę produktów tradycyjnych dla wielkopolski. Są to kluski wyrabianych w oparciu o tarte surowe ziemniaki. Szare kluski były obecne na wielkopolskich stołach od bardzo dawna, a receptura i technika ich przygotowywania nie uległa na przestrzeni lat żadnym zmianom. Podstawowym surowcem do wyrobu szarych klusek są surowe starte ziemniaki, które nadają potrawie szarą barwę, będącą źródłem pochodzenia ich nazwy. Do startych ziemniaków dodaje się jajka, mąkę pszenną, sól i wszystko wyrabia na jednolitą masę. Wyrobioną masę ziemniaczaną kładzie się łyżką na wrzącą osoloną wodę. Ugotowane kluski zostają okraszone przetopionym boczkiem wędzonym lub słoniną z cebulą. Dawniej uważano szare kluski za danie dla uboższych warstw społecznych, dzisiaj są one serwowane zamiast ziemniaków do wykwintnych drugich dań. Szare kluchy według przepisu rodzinnego przygotowywane zawsze z dodatkiem ugotowanych tartych ziemniaków, podawane z podsmażanym wędzonym boczkiem i gotowaną kiszoną kapustą.

500 g kiszonej kapusty
50 g wędzonego boczku  

Kiszoną kapustę zalać w garnku wrzątkiem i gotować do miękkość, wodę odlać. Na patelni zrumienić boczek, który następnie dodać do ugotowanej kapusty i wymieszać.

1000 g surowych ziemniaków
500 g ugotowanych ziemniaków
150 g mąki pszennej
2 jajka
2 cebule
150 g wędzonego boczku
sól

Ziemniaki obrać i utrzeć na drobnej tarce, odcisnąć sok, najlepiej przez płócienny ręcznik. Odsączoną masę wymieszać z ugotowanymi ziemniakami utartymi na drobnej tarce, z mąką, jajami i solą. Konsystencja ciasta powinna być dość zwarta, w razie potrzeby dosypać więcej mąki. W garnku zagotować wodę z solą. Ciasto nałożyć na pokrywkę i zsuwać łyżką niewielkie kawałki ciasta do wrzącej wody. Gotować kilka minut. Ugotowane kluski wyjąć z garnka łyżką cedzakową. Na patelni podsmażyć pokrojony w kostkę boczek, dodać pokrojoną w kostkę cebulę i zrumienić. Podawać szare kluski polane boczkiem z dodatkiem gotowanej kiszonej kapusty.

26 komentarzy:

  1. Narobiłaś mi niesamowitego smaka! Super danie!

    OdpowiedzUsuń
  2. ale apetyczna miseczka!:) porywam ją bez mrugnięcia okiem:D:D

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapomniałam zupełnie o nich. Idealnie pasją do jesiennego menu;)

    pozdrawiam cieplutko

    Malwinna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Malwinna, polecam się w takim razie, pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  4. Ach wspomnienie dzieciństwa......

    OdpowiedzUsuń
  5. smaki dziecinstwa ;-) Ale z kapusta jeszcze nie jadłam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Madleine, spróbuj w takim razie, zapewniam to doskonałe połączenie! Pozdrawiam

      Usuń
  6. Uwielbiam :)! Chociaż z kapustą też nie jadłam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agnieszaka, możne się więc skusisz :) Pozdrawiam

      Usuń
  7. Ach te przaśne jedzenie - zawsze smakuje!

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam te kluchy!
    Z boczkiem i kapustą...pycha:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kojarzą mi się z wakacjami i Zakopanem:) Zatęskniło mi się.
    Pyszności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Majana, miłe i smaczne wspomnienia! Pozdrawiam

      Usuń
  10. Ale pyszne jedzonko, moja mama robiła takie kluchy rewelacyjne...
    pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kass, mamine najlepiej zdecydowanie smakują. Pozdrawiam!

      Usuń
  11. Jak ja straszliwie lubię szare kluchy! Szkoda, że mój domownik średnio za takimi przepada.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Katie, może się jeszcze kiedyś przekona :) Pozdrawiam

      Usuń
  12. Szare kluchy uwielbiam!
    I częstuję się.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Amber, takie swojskie, proste i pyszne :) Pozdrawiam

      Usuń
  13. jak ja je lubię! Babcia często takie robi, choć czasem nazywa je 'żelaznymi' :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kaś, słyszałam jeszcze nazwę "stalowe" i "zielone", ale przecież najważniejsze jest to jak smakują :) Pozdrawiam

      Usuń

Dziękuję, za wizytę na moim blogu.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Snow-Falling-Effect