Gruszki
marynowane w syropie z wytrawnego czerwonego wina, octu winnego i cukru z dodatkiem goździków, cynamonu, ziela angielskiego oraz ziaren białego pieprzu to
prawdziwa tajna broń gospodyni. Doskonale smakują podane do pieczonego
mięsa, wędlin, serów lub dodane do wykwintnych sałatek. Gruszki po friulańsku przygotowane według przepisu Małgorzaty Caprari z książki "Pikantne i słodkie przetwory domowe".
750 g gruszek
skórka z 1/2 pomarańczy
2 kory cynamonowe
8 goździków
1 łyżeczka ziela angielskiego
1 łyżeczka ziarnistego białego pieprzu
8 łyżek cukru
1 1/2 szklanki wytrawnego czerwonego wina
1/2 szklanki octu winnego
Gruszki
obrać, przekroić na połowy i usunąć gniazda nasienne. Ze skórki pomarańczowej skroić białą warstwę i pokroić ją na cieniutkie paseczki. Wino zagotować z octem, cukrem i skórką pomarańczową. Gdy zawrze, włożyć gruszki i gotować pod przykryciem na małym ogniu do chwili, aż gruszki staną się przeźroczyste, ale nie nie rozgotowane. Gruszki ostrożnie odcedzić i ułożyć w wyparzonych słoikach. Zalewę przelać z powrotem do rondelka, zagotować raz jeszcze z przyprawami i gorącą zalać gruszki. Słoiki zakręcić wygotowanymi pokrywkami i
zostawić do ostudzenia.
bardzo ciekawy pomysł na podanie tych pysznych owoców :)
OdpowiedzUsuńPiękny kolor!
OdpowiedzUsuńLubię je,tylko nie wiedziałam,że mają taką nazwę...
Jakie one muszą być dobre! Mmmmm :)
OdpowiedzUsuńWypadało by przygotować takie gruszki.Na święta jak znalazł.
OdpowiedzUsuńWspaniałe gruszki :) ale piekne zdjecia!
OdpowiedzUsuńDo serka muszą wybornie smakować :-) Mam pomysł, żeby zrobić je na prezent pod choinkę:-)
OdpowiedzUsuńCiekawy sposób na podanie gruszek, do wypróbowania :)
OdpowiedzUsuńwww.brulionspadochroniarza.pl