codzienność

sobota, 29 listopada 2014

niemiecki chleb pszenny wolnorosnący


Niemiecki chleb pszenny wolnorosnący w smaku przypomina włoską ciabattę, ma miękkie wnętrze o regularnej perforacji i mocno wypieczona, chrupiąca skórkę. Weizenbrot upieczony na podstawie przepisu Kass jest przepyszny, składniki ciasta wystarczy dobrze połączyć, a następnie umieścić w lodówce na dwie doby, a potem tylko upiec dwa pyszne chlebki. 


500 g mąki pszennej chlebowej
360 g wody
1 1/2 łyżeczki soli
10 g drożdży


Do miski wsypać mąkę i sól, wlać drożdże rozrobione z wodą. Wymieszać i wyrobić krótko, do momentu dokładnego połączenia składników. Uformować ciasto w kulę, miskę przykryć szczelnie i po 30 minutach umieścić w lodówce na 48 godzin. W tym czasie nie mieszać, nie składać i nie zaglądać. Ciasto ma powoli rosnąć w niskiej temperaturze. Po tym czasie wyjąć pojemnik z ciastem z lodówki, odkryć i ocieplić w temperaturze pokojowej przez 60 minut. Potem przełożyć ciasto na wysypaną mąką stolnicę i ostrym nożem podzielić na dwie części. Nie niszczyć struktury wewnętrznej ciasta, nie wyrabiać i nie zagniatać. Lekko uformować podłużne chleby, po czym skręcić je dwukrotnie spiralnie, posypać mąką i przykryć ściereczką. Jeżeli będziemy piec na blasze, to umieszczamy chleby od razu na niej, posypanej mąką. Pozostawić do napuszenia na około 60 minut. W tym czasie nagrzać piekarnik do 250° C, naparować piekarnik umieszczając na dnie pieca naczynie z wodą. Wsunąć chlebki do upieczenia na koło 25 minut.

12 komentarzy:

  1. Pyszny!
    Uwielbiam dłogo fermentujące ciasto,bo wypieki są przesmaczne.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pięknie Ci wyszedł! Ja też lubię chlebki z z ciasta długo dojrzewającego, pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  3. Kamilka , ja już jak widziałam u Kass miałam na niego chęć , jak teraz widzę twój prześliczny to chyba przyjdzie czas zrobić swój

    OdpowiedzUsuń
  4. czy ten chlebus mozna upiec na zakwasie?

    OdpowiedzUsuń
  5. pięknie ci wyrósł:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja kiedyś piekłam chałkę, i też przed upieczeniem ciasto sobie dłuuugo rosło w lodówce, więc już wiem, że ta technika się sprawdza :-) Muszę więc upiec takie chlebki :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jaki on jest piękny! Cudownie wygląda i musi smakować doskonale.
    Pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Przy moim dniu z zespołem dnia drugiego mignęły mi te Twoje chlebki ;-)) Cudne, na pewno je popełnię:-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wyglądają bardzo apetycznie, pięknie Ci wyrosły :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wyglądają bosko! Robię!:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Kamila, ja to jak zwykle czepialska jestem. Wg mnie po max 12 godzinach ciasto jest już gotowe do wyjęcia z lodówki, doprowadzenia do temperatury pokojowej oraz upieczenia. Różnica pomiędzy 12 a 48 godzin wg mnie to już konserwacja, a nie dojrzewanie. W wykazie skaładników nie znajduję powodu, dla którego to ciasto ma dojrzewać??? w lodówce przez 2 dni. Możesz coś więcej na ten temat napisać ?

    Pozdrawiamy serdecznie/
    Tapenda

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, za wizytę na moim blogu.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Snow-Falling-Effect