Makaron z mięsnymi klopsikami wieprzowo - wołowymi, gotowanymi w pomidorowym sosie z dodatkiem świeżych ziół, czosnku, cebuli oraz octu balsamicznego to klasyczne danie kuchni włoskiej. Klasyczne spaghetti z klopsikami inspirowane przepisem Donny Hay podane z tartym parmezanem oraz bazylią jest pyszne.
250 g mielonej wołowiny
250 g mielonej wieprzowiny
250 g mielonej wieprzowiny
2 ząbki czosnku
50 g bułki tartej
1 jajko
sól
pieprz
olej do smażenia
Do
mielonego mięsa dodać jajko, drobno posiekany czosnek, tartą bułkę, doprawić do smaku solą, pieprzem. Z masy
uformować małe kulki. Mięsne kulko smażyć na rozgrzanym oleju z każdej ze stron na złoty kolor.
500 g pomidorów
1 cebula
3 ząbki czosnku
2 łyżki koncentratu pomidorowego
2 łyżki octu balsamicznego
250 ml bulionu wołowego
2 gałązki szałwii
2 łyżki oliwy
1 gałązka tymianku
sól
pieprz
250 g makaronu spaghetti
2 gałązki bazylii
parmezan
W garnku na rozgrzanej oliwie podsmażyć drobno posiekaną cebulę oraz czosnek, dodać obrane ze skórki i drobno posiekane pomidory, bulion, koncentrat pomidorowy, ocet balsamiczny, posiekaną szałwię oraz tymianek, sól, pieprz i całość chwilę gotować. Do sosu dodać klopsiki i całość gotować na wolnym ogniu przez 20 minut, aż objętość sosu się zredukuje. Sos i klopsiki podawać z ugotowanym makaronem, posypanym startym parmezanem oraz posiekaną bazylią.
Zgłodniałam :) Takie klopsiki to zdecydowanie jedno z moich ulubionych dań :)
OdpowiedzUsuńObiad idealny :) bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńNie wiem po jaką cholerę ten ocet balsamiczny, ale Donna Hay z Australii, jeśli się nie mylę, wie co robi. Dziwi mnie też obcenośc w składnikikach sosu wywaru wołowego. Przecież w przepisie jest pół kilo klposików, które zrobią taki smak, że głowa mała. Wystarczy dodać wodę zamiast wywaru i gotować. Na bogato- wodę i wino.
OdpowiedzUsuńKamila, jeśli robisz dania narodowe nie angielskie, nie czytaj przepisów Anglików, Amerykanów, Australijczyków. Cała ich indywidualnośc polega na tym, że dodają składaniki, które podwyższają kalorie i koszty.
Subiektywna opinia
Pozdrawiamy serdecznie
Tapenda
bardzo bardzo apetycznie to wygląda :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWygląda apetycznie bardzo:-)) Jakoś ja do makaronu zazwyczaj zwykły bolognese robię, nie chce nigdy mi się bawić. Ale pewnie moi byliby zachwyceni:-)
OdpowiedzUsuńDzieci uwielbiają, również za sprawą "Zakochanego kundla":)
OdpowiedzUsuńUwielbiam mocny akcent szałwii w tym daniu. Zawsze robiłam po swojemu i zawsze wychodziło pyszne, u Ciebie podoba mi się struktura sosu i przesycone smakiem zdjęcia. Ocet balsamiczny i mnie tutaj zaskakuje i intryguje. Spróbuję następnym razem chlupnąć nieco do swoich kulek :)
OdpowiedzUsuń