Wyjęcie z pieca pierwszego bochenka było świętą chwilą. Wierzchem dłoni Rosalia ścierała sobie pot z czoła, szeroko rozstawiała nogi i lekko odchylając się do tyłu, wydawała polecenie, po czym kontrolowała kobiety, które łopatą wyciągały kolejne bochenki i układały je na płótnach rozłożonych na stołach rozstawionych wzdłuż ścian. Panowała kompletna cisza. Rosalia zaczynała "wypróbowywać" chleby: naciskając kciukami, sprawdzała, jak się upiekły. Już od najlżejszego nawet naciśnięcia rozchodził się wszędzie zapach gorącego chleba. Jej aprobacie towarzyszyły westchnienia ulgi pozostałych kobiet, napięcie ustępowało i powracano do rozmów. Rosalia nie uczestniczyła jednak w tych pogaduszkach, bo właśnie wybierała bochenki. Ten z najbardziej złocistą i chrupiącą skórką był przeznaczony dla nas. Drugi brała dla swoich dzieci. Pozostałe trafiały do szafki, dla innych. Jednak nie częstowała nas choćby malutką kromką, dopóki cały chleb nie został upieczony. Wtedy dopiero wyciągała też spod stołu szafeczkę, w której chowała ciasto na zaczyn potrzebny w następnym tygodniu.
Simonetta Agnello Hornby
Kropla oliwy
Wspólna listopadowa piekarnia Amber ma aromat kminku, za sprawą chleba litewskiego na zakwasie, z żytnią mąką, otrębami, bez dodatku drożdży. Ten ciemny chleb jest wypiekiem dla bardziej zaawansowanych piekarzy, należy mu poświęcić czas, nie można go robić na skróty, trud się jednak bardzo opłaca, bo chleb jest wspaniały. Chleb litewski upieczony na podstawie przepisu Mirabbelki, ma ciemną skórkę i lekko wilgotne, pachnące kminkiem wnętrze. To porcja ciasta na dwie formy keksowe.
50 g zakwasu
130 g mąki żytniej
120 g wody
120 g wody
Składniki wymieszać i odstawić na 8 - 12 godzin.
cały zaczyn
90 g mąki żytniej
110 g wody
Składniki wymieszać i odstawić na 3 - 4 godziny. Zaczyn powinien się podnieść, a jego powierzchnia powinna być lekko wklęsła.
100 g otrąb
Wieczorem, dzień przed pieczeniem chleba, zalać otręby wrzącą wodą, dodać lekko zmiażdżony kminek.
100 g otrąb
2 łyżki kminku
200 g wody
200 g wody
cały zaczyn
zaparzone otręby
350 g mąki żytniej razowej
150 g mąki żytniej
300 g wody letniej
350 g mąki żytniej razowej
150 g mąki żytniej
300 g wody letniej
2 łyżki melasy
1 łyżka soli
1 łyżka soli
Z mąki żytniej razowej odsypać dwie łyżki mąki, i uprażyć ją na suchej patelni, by nabrała brązowego koloru, należy uważać, by się nie przypaliła. Następnie wymieszać w misce cały zaczyn, z resztą składników, oprócz soli, mieszać należy tylko do połączenia składników. Konsystencja ciasta powinna być dość luźna. Przy mieszaniu mikserem nie może tworzyć się bryła ciasta. W odrobinie wody rozpuścić sól, dodać do ciasta i lekko wymieszać całość. Ciastem napełnić foremki prostokątne, do połowy ich wysokości, wygładzić powierzchnie wodą. Chleb powinien wyrosnąć do podwojenia objętości, co może trwać nawet do 4 godzin. Po wyrośnięciu należy jeszcze raz wierzch posmarować wodą. Chleb wstawić do piekarnika nagrzanego do 250° C i piec przez 15 minut z termoobiegiem, potem zmniejszyć do 200° C i piec jeszcze 30 minut, już bez termoobiegu, dalej zmniejszyć do 180° C i dopiekać około 25 minut. Po upieczeniu wyjąć z foremki, odwrócić i wystudzić. Chleb nadaje się do jedzenia dopiero następnego dnia.
Aromat chleb litewski rozchodzi się na blogach:
Akacjowy blog
Arnikowa kuchnia
Bajkorada
Co mi w duszy gra
Eksplozja smaku
Fabryka kulinarnych inspiracji
Grahamka, weka i kajzerka…
Konwalie w kuchni
Kuchnia Alicji
Kuchnia Gucia
Kulinarne przygody Gatity
Kuchennymi drzwiami
Leśny zakątek
Magnolia – rozmaryn
Moje małe czarowanie
Nieład mAlutki
Nie tylko na słodko
Proste potrawy
Smakowe kubki
Stare gary
Smakowity chleb
W poszukiwaniu slowlife
Zapach chleba
Zakalce mego życia
Zacisze kuchenne
Kamilka , śliczny twój
OdpowiedzUsuńJa swój trochę uszkodziłam :D, ale i tak pyszny
Pyszny widok!
OdpowiedzUsuńAle Tobie Kamila musiał się udać.
Dziękuję za listopadowy wybór.
Kamilo-bardzo dziękuję za Twoją propozycję do listopadowej piekarni. Chleb wspaniały i do powtarzania :) Piękny cytat na początku wprowadził mnie w magię pieczenia domowego chleba :) Twój bochenek bardzo dorodny i apetyczny. Pozdrawiam serdecznie i do zobaczenia przy kolejnym pieczeniu M.
OdpowiedzUsuńKamilko, chlebek jest pyszny. Twój wyszedł wzorcowo. Bardzo Ci dziękuję za wspólne pieczenie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wieczornie.
Piękny fragment przytoczyłaś, chętnie przeczytałabym całość.:)
OdpowiedzUsuńPrzy najbliższej okazji wyściskam Cię za ten wybór, bo chleb jest po prostu wspaniały!:)))
Dziękuję za ten pachnący kminkiem czas!
Kamilo wspaniały chlebek dla nas wybrałaś, taki do którego warto wracać i piec ponownie! Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńFragmentem opowieści o chlebie kupiłaś mnie na zawsze.
OdpowiedzUsuńNiech nikogo nie zwiedzie ascetyczny, rustykalny wygląd chleba litewskiego, wg mnie to niekwestionowany król chlebów. Kamilo dziękuję za wspólne pieczenie i świetny wybór na listopadowe spotkanie.Pozdrawiam
Tobie należą się specjalne podziękowania za wyszukanie tego boskiego chleba:-) Dzięki Tobie byłam w niebie:-)) Też wyściskam Cię przy okazji;-) Kamilko dziękuję za wspólny czas:-)
OdpowiedzUsuńWspaniały! Cieszę się, że mogliśmy piec ten chlebek dzięki Tobie:) Będzie często na moim stole... Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDobrze, że czasy wspólnego pieczenia nie do końca minęły :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że mój nie był taki apetyczny, pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńTen wstęp masz świetny :)
OdpowiedzUsuńChleb zresztą też.
Dziękuę za listopadowe wspólne wypiekanie
M.
Inspirujący cytat na wstępie a potem wspaniały chlebek.
OdpowiedzUsuńGratuluję i dziękuję za wspólne pieczenie.
Wspaniały chlebek! I wstęp ekstra!
OdpowiedzUsuńRosalia wiedziała od samego początku co nam w duszy gra. Dzięki Kamilo że ten chlebek wybrałas dla nas i za wspólnie spędzony czas przy wypiekaniu. Wspanialy chleb Ci sie upiekl.
OdpowiedzUsuńChleby moja miłość:)
OdpowiedzUsuń