W nowym roku w piekarni Amber wspaniałe bułki rustykalne, według przepisu Jeffrey Hamelmana. Ciasto na bułki na zaczynie poolish i po wstępnej
fermentacji nie jest formowane, przypomina w wyglądzie ciabatę.
Podobno
recepturę na to ciasto opracował profesor Raymond Calvel, światowej sławy ekspert w
dziedzinie francuskiego pieczywa. Przepis na te pyszne bułki pochodzi z bloga Cake & Bread.
345 g mąki pszennej
345 g wody
2 g suchych drożdży
345 g wody
2 g suchych drożdży
W misce połączyć drożdże z wodą, dodać mąkę i wymieszać do osiągnięcia gładkiego ciasta. Miskę przykryć folią i odstawić w temperaturze pokojowej na 12 godzin.
355 g mąki pszennej
cały zaczyn poolish
cały zaczyn poolish
135 g wody
15 g soli
4 g suchych drożdży
15 g soli
4 g suchych drożdży
Do misy miksera włożyć wszystkie składniki na ciasto właściwe oprócz soli i drożdży. Mieszać na pierwszej prędkości miksera tylko do połączenia się składników. Przykryć miskę folią i odstawić na 30 minut. Po tym czasie dodać drożdże, sól i powtórnie wymieszać na drugiej prędkości około 8 minut. Ciasto powinno być elastyczne i niezbyt luźne. Podczas wstępnej fermentacji, składać ciasto dwukrotnie. Pierwszy raz po 25 minutach od rozpoczęcia fermentacji i ponownie po 50 minutach. Ciasto składać nie wyjmując go z miski, zwilżonymi dłońmi naciągać każdy bok ciasta do góry i nakładać na środek jak kopertę, przykryć folią. Wyrośnięte ciasto delikatnie przełożyć na blat obficie posypany mąką, uformować prostokąt, który następnie podzielić na mniejsze prostokąty, kwadraty lub trójkąty. Kawałki przykryć ściereczką i zostawić jeszcze na 25 minut. W tym czasie nagrzać piekarnik do 220º C, z blachą w środku i zaparować piekarnik. Wyrośnięte bułeczki ostrożnie przenieść na blachę znajdującą się w piekarniku i piec bułeczki około 15 minut. Bułki studzić na kratce.
Bułki, bułeczki bułunie. Jak dobrze piec je razem!
OdpowiedzUsuńDZiękuję Kamila za styczeń w Piekarni.
I znowu nam się upiekło ;-) Bułeczki w zimowej scenerii, od razu wiadomo, że to ze styczniowej piekarni :-)
OdpowiedzUsuńCudne te bułeczki ze styczniowej piekarni :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za wspólny czas :)
Do twarzy im w tej zimowej scenerii!
OdpowiedzUsuńDZiękuję za wspólny czas. :)
Pyszne bułeczki! U mnie też w zimowej scenerii :)
OdpowiedzUsuńPiękne bułki, a zimowa sceneria zachwyca.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kamilo, bułeczki wyglądają smakowicie i coś mi się wydaje, że śnieg nie wytrzyma konkurencji w piękności i się stopi ze wstydu:) Do kolejnego spotkania.
OdpowiedzUsuńI kolejne takie same a jednak inne. Bardzo mi się to podoba. Na tym pniaczku to naprawdę rustykalne, cudne bułki upiekłaś
OdpowiedzUsuńO właśnie, tak jak Krysia pisze - jeden przepis a bułki u każdego inne. Pysznie wyglądają. Do kolejnego razu, pozdrawiam :) M
OdpowiedzUsuńPiękne buły Ci się upiekły, do następnego wypiekania.
OdpowiedzUsuńSuper Ci się upiekły:-) I zaczynamy kolejny rok w naszej piekarni. I oby każde spotkanie było takie ekscytujące:-)
OdpowiedzUsuńJa też je piekłam , w sobotę, ale nie dałam rady zrobić wpisu na poniedziałek, bułki pyszne
OdpowiedzUsuńA u Ciebie w pięknej śniegowej osłonie