Keks to proste ciasto z bakaliami, ale świetnie też smakuje z żurawiną, orzechami i nutą pomarańczy, to kwintesencja jesiennych smaków. Ciasto jest aromatyczne i delikatne, słodycz przełamana jest kwaskowatą nutą żurawiny, wzbogaconą o pomarańczę. Przepis na keksy z żurawiną, orzechami i nutą pomarańczy pochodzi z "Holiday" Marthy Stewart, a znalazłam przepis u Bei i dodaję do akcji Wielkie Święto Żurawiny 2012.
115 g masła
2 szklanki mąki pszennej
3/4 szklanki śmietany
1 szklanka cukru
2 jajka
3/4 szklanki żurawiny
1/4 szklanki orzechów włoskich
skórka z 1 pomarańczy
2 łyżki soku z pomarańczy
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
1/4 łyżeczki soli
1/4 łyżeczki proszku do pieczenia
1/4 łyżeczki sody
2 łyżki soku z pomarańczy
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
1/4 łyżeczki soli
1/4 łyżeczki proszku do pieczenia
1/4 łyżeczki sody
Foremki
natłuścić i delikatnie wysypać mąką. Orzechy delikatnie zrumienić na
suchej patelni, ostudzić, poszatkować. Żurawinę opłukać i dokładnie
osuszyć. Śmietanę wymieszać z sokiem pomarańczowym i z ekstraktem
waniliowym. Mąkę wymieszać z proszkiem, sodą i solą. Masło ubić z cukrem
do białości, dodać skórkę pomarańczową oraz stale ubijając dodawać po
jednym jajku. Następnie dodawać na przemian po 1/3 śmietany i mąki,
stale mieszając na wolnych obrotach, nie mieszać zbyt długo, tylko do
połączenia się składników. Na koniec dodać posiekane orzechy i żurawinę,
wymieszać i przełożyć masę do foremek. Piec około 35 minut lub do
suchego patyczka w piekarniku nagrzanym do 180° C. Przestudzić ciasto
przez kilka minut w foremce a następnie przełożyć na kratkę.
Kamilko, one są śliczne! Takie niewielkie prawda?
OdpowiedzUsuńPyszności:)
Majanko, rzeczywiście takie małe babeczki raczej :) Pozdrawiam
UsuńZakeksiłaś mnie od rana, choć nie przepadam za keksem, to te sprawiają wrażenie przepysznych:) Fajnie, że zrobiłaś z boku ta listę z daniami świątecznymi:)
OdpowiedzUsuńAniu, to taki nietypowy keks, bardzo smaczny :)
Usuńśliczniusie:) a mnie zostaje się tylko oblizać na ich widok;)
OdpowiedzUsuńAntenka, miło mi :) Pozdrawiam
Usuńwyglada pieknie!
OdpowiedzUsuńMadleine, dziękuję :)
Usuńżurawina to zdecydowanie smak jesieni. Piękne te keksy, a ja bardzo lubię dodatek orzechów w cieście.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Monika
Monika, niezaprzeczalnie żurawina to dla mnie królowa jesieni :) Pozdrawiam
Usuńprzeurocze te kesksiki!:))) i żurawinka do tego - pycha!:)
OdpowiedzUsuńGosiu, takie keksiki, kusiciele :)
UsuńWygląda wspaniale!
OdpowiedzUsuńAngie, dziękuję, pozdrawiam
UsuńAle one są słodkie, aż szkoda zjadać :)
OdpowiedzUsuńKarolina, pyszne są, więc trudno się oprzeć :) Pozdrawiam
Usuńbardzo ładnie wyglądają :) Musza być pyszne. Kiedyś nawet takie małe foremki chciałam kupić, ale chyba mnie cena odstraszyła. Do tego keks przypomina mi pewną sytuację. Żurawinki się ładnie prezentują. no i powiem, że lubię przepisy Marthy Stewart.
OdpowiedzUsuńKolacja, pięknie podano do stołu. Gospodyni uwija się w ukropie by gościom dogodzić cud miód i orzeszki. Na desek keks. Synowa odmawia spróbowania tekstem "bo ja to nie lubię tego ciasta ze śmieciami". Do dziś mnie ta myśl sprząta z krzesła :)
Katie, to śmieciowe ciasto jest bardzo smaczne :) A foremki udało mi się kupić w bardzo przyzwoitej cenie, a długo na nie chorowałam :) Pozdrawiam
UsuńDopiero wróciłaś, a już tyle pyszności zdążyłaś przygotować!
OdpowiedzUsuńA gdzie czas na odpoczynek po urlopie;)
Magda, tam właśnie odpoczywam :) Pozdrawiam
Usuńale masz śliczne foremki do mini keksów
OdpowiedzUsuńKaś, dziękuję :)
Usuń