Gruszki z kremem waniliowym to przepyszny deser, który warto przygotować do popołudniowej kawy.
3 gruszki
3 łyżki cukru
1 laska wanilii
250 ml wody
Gruszki
obrać, pokroić na ćwiartki, wyciąć gniazda nasienne. Zagotować wodę z
cukrem i rozciętą laską wanilii, do wrzącego syropu włożyć gruszki i
lekko obgotować. Wyjąć z syropu, osączyć na sicie i ostudzić.
3 żółtka
375 ml mleka
2 łyżki skrobi kukurydzianej
5 łyżek cukru
1 laska wanilii
Zagotować
300 mililitrów mleka, z rozkrojoną laską wanilii. W pozostałym mleku
rozprowadzić skrobię kukurydzianą, całość wlać do gotującego się mleka i
zagotować cały czas mieszając. Usunąć laskę wanilii. Ubić żółtka z
cukrem, wlać do nich budyń, ustawić garnek na niewielkim ogniu i
mieszać chwilę tak, aby krem zgęstniał nieco, ale się nie zagotował.
Krem waniliowy rozłożyć do salaterek i przestudzić. Na wierzchu kremu
ułożyć gruszki. Całość przed podaniem mocno schłodzić.
mmm..
OdpowiedzUsuńco za wspaniały, letni deser!
och, lubię Twego bloga. zapraszam do mnie, do zabawy.
zostałaś nominowana!
http://karmel-itka.blogspot.com/2011/07/7-rzeczy-o-mnie.html
Karmel-itka, dziękuję, miło mi. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJak to musi pięknie pachnieć! Wspaniały deserek :))
OdpowiedzUsuńMniam:)
Pozdrowienia:)
Majana, wszystko przesiąknięte wanilią. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo i o gruszkach będę teraz marzyć.... Wspaniały deser:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ale deser! Chętnie bym skosztowała :)
OdpowiedzUsuńAnno, a ja o Twoich naleśnikach! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBurczymiwbrzuchu, dziękuję i pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńaż musiałam przełknąć ślinkę!:) tak mi się nie chce gotować ani iść do sklepu po jakieś produkty w ten deszcz, a ty tu kusisz takimi smakołykami, tej;) w dodatku mam straszną ochotę na coś słodkiego:P
OdpowiedzUsuńGosia rozweselam się jak mogę. A za słonkiem to już tęsknię okrutnie! A może sznytka z dżemem wystarczy? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo apetycznie wygląda - muszę kiedyś zrobić :)
OdpowiedzUsuńKarolino, dziękuję i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńhehe, sznytka pewnie byłaby dobra:) ale w końcu zniechęcona tą niepogodą poszłam spać:) pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńGosiu, ja na takie chwile to pod ręką mam zawsze krówki, mućki są dobre na wszystko! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMarzę o takim deserze! ..<3
OdpowiedzUsuńPanno L, dziękuję, bardzo mi miło.
OdpowiedzUsuń