Przepyszne bułeczki maślane z kremem migdałowym i wiśniami. Lekko kwaskowate wiśnie i słodki krem z migdałami, zatopione w maślanym, delikatnym cieście drożdżowym, to świetne połączenie smaków. I chyba właśnie dodatek tych wiśni i kształt sprawił, że gdy upiekłam je pierwszy raz zostały one ochrzczone przez mojego Tatę nazwą ŻABKI i ta nazwa się u nas przyjęła i wszyscy wiedzą o jakie bułeczki chodzi. Żabki są idealne na podwieczorek, drugie śniadanie lub do kawy. Przepis z niezastąpionej Kwestii Smaku, przepis cytuję w całości za autorką. Przy bułeczkach z wiśniami i kremem migdałowym pieczenie jest rozłożone w czasie. Wieczorem robi się ciasto, a następnego dnia przygotowuje się krem migdałowy i piecze. Ciasto drożdżowe przy wyrabianiu jest rzadkie i łatwo się je wyrabia ręką lub mikserem, nie trzeba dosypywać mąki, ciasto ma się kleić. Większa ilość masła w cieście sprawia, że drożdżówki są jeszcze smaczniejsze i długo pozostają świeże, z przepisu wychodzi około 18 drożdżówek.
60 ml wody
9 g drożdży instant
500 g mąki pszennej tortowej
60 g cukru
1 łyżeczka soli
5 jajek
350 g masła
Wsypać drożdże do kubka z ciepłą wodą, wymieszać, przykryć ściereczką i odstawić na 15 minut, po tym czasie drożdże powinny się spienić. Do miski wsypać mąkę, cukier, sól, dodać drożdże z wodą i wymieszać drewnianą łyżką. Dodać 3 jajka i zmiksować składniki na wolnych obrotach miksera. Dodać kolejne jajko, zwiększyć nieco obroty miksera i miksować, aż składniki prawie się połączą w jedną masę. Dodać kolejne jajko i dalej miksować. Ciasto powinno być gładkie i elastyczne, ale powinno przyklejać się do dna i ścianek miski. Ciasto wyrabiać jeszcze przez 10 minut, przykryć ściereczką i odstawić do wyrośnięcia w ciepłe miejsce na na 120 minut. Do wyrośniętego ciasta dodawać partiami masło, po około 2 łyżki i łączyć je z ciastem, wyrabiając mikserem na średnich obrotach. Później dodawać więcej masła w mniejszych odstępach czasu, w miarę jak będzie ono szybciej łączyło się z ciastem. Miksować tylko do czasu całkowitego połączenia się masła z ciastem. Ciasto włożyć do miski, przykryć folią i wstawić na noc do lodówki.
4 żółtka
60 g cukru
50 g mąki pszennej
500 ml mleka
50 g mielonych migdałów
1/2 łyżeczki ekstraktu migdałowego
Żółtka i cukier ubijać, aż masa zbieleje i będzie puszysta, dodać przesianą mąkę i delikatnie wymieszać łyżką. W międzyczasie zagotować mleko. Mieszając masę jajeczną drewnianą łyżką, połączyć ze stopniowo dolewanym wrzącym mlekiem. Mieszać aż krem będzie gładki. Przelać do garnka z grubym dnem i mieszając rózgą, podgrzewać na wolnym ogniu, aż krem zgęstnieje. Delikatnie zagotować, zdjąć z ognia, wymieszać z mielonymi migdałami i ekstraktem. Krem ostudzić.
1 jajko
3/4 szklanki cukru pudru
3/4 szklanki cukru pudru
5 łyżek wody
1 łyżeczka ekstraktu migdałowego
1 łyżeczka ekstraktu migdałowego
Wyjąć ciasto drożdżowe z lodówki i rozwałkować je w kwadrat o grubości centymetra, na lekko posypanym mąką blacie. Ciasto pokroić na mniejsze kwadraty o boku około 7 centymetrów. Na środek nakładać po jednej łyżce kremu i po cztery wiśnie. Składać wszystkie rogi ciasta do środka, bardzo dokładnie je zlepiać, tak aby winie pozostały widoczne w szparach. Układać na blachach wyłożonych papierem do pieczenia, w sporej odległości od siebie. Odstawić do wyrośnięcia na około 90 minut. Piekarnik nagrzać do 200° C, drożdżówki posmarować roztrzepanym jajkiem i wstawić do środkowej części piekarnika, piec na złoty kolor przez około 15 minut. Wyjąć z piekarnika, lekko ostudzić i przełożyć do wystygnięcia na metalową kratkę. Przygotować lukier, cukier puder przesiać na płaski talerz, dodać esencję migdałową i stopniowo dodając wodę, mieszać aż powstanie gęsty lukier. Posmarować wierzch drożdżówek.
te bułeczki są boskie, chętnie do porannej bym wszamała. :)))
OdpowiedzUsuńMiłego dnia.
Pozdrawiam
Cudne! Kamila, ja chcę do Ciebie na taką bułeczkę! Już! Teraz!
OdpowiedzUsuńMonika, dziękuję, częstuj się proszę.
OdpowiedzUsuńAnno, serdecznie zapraszam. Uściski!
OdpowiedzUsuńPrzepysznie wyglądają i to połączenie smaków wiśniowego z migdałowym, też chcę taka bułę :)
OdpowiedzUsuńjuż sama nazwa bułeczek sprawia, że robię się głodna ;)
OdpowiedzUsuńMartex, proszę się częstować. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZauberi, to w takim razie należy bułeczkę posmakować. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNajpiękniejsze płazy, jakie widziały moje oczy, bez dwóch zdań!
OdpowiedzUsuńAż żal jeść!;)
Słodkie z kwaśnym - rewelacyjne bułeczki! :)
OdpowiedzUsuńale swietnie te buleczki wygladaja :) ja taka jedna poprosze :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Lekka, płazy o wielkich oczach i bez udeczek. A zniknęły szybko, bo Tatuś wydzielał hihi Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDaisyDukes, połączenie smaków kapitalne. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńGosiu, bardzo proszę, polecam.
OdpowiedzUsuńCo za delicje. Natychmiast poproszę jedną!
OdpowiedzUsuńAmber, bardzo proszę! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńoch, aż musiałam przełknąć ślinkę (dość głośno:) tak wrażenie robią twoje bułeczki! pycha: wiśnie i do tego krem migdałowy!:)))
OdpowiedzUsuńGosiu, bardzo mi miło. Pozdrawiam i ściskam!
OdpowiedzUsuńKamilo, bułeczki wyszły Ci prześliczne:). Zazdroszczę... Czas i mi powrócić do drożdżowych wypieków...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie!
Ewelajna, zawstydzasz mnie, Twoje wypieki są zawsze takie idealne. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKamilko, e tam..., ale naprawdę narobiłaś mi wielkiego smaku, a bułeczki cudo! Serio, serio - zresztą - sama wiesz:)
OdpowiedzUsuńEwelajna, miło mi, w Kwestii Smaku zawsze znajdzie się coś fajnego. Uściski!
OdpowiedzUsuńO rety! Dużo byśmy teraz za takie dali, bo właśnie popijamy sobotnią kawę... byłyby idealne!
OdpowiedzUsuńJust-great-food, do kawki świetnie się nadają! Pozdrawiam Was!
OdpowiedzUsuń