Czekolada, tak właśnie czekolada to powód dla którego powstały te ciasteczka. Kasiu są dla Ciebie, najgłośniej krzyczałaś, że następne mają mieć czekoladę. I oto są, piegowate ciasteczka. Piekłam je już drugi raz, i ten przepis jest dopracowany, no może są trochę duże, ale to dlatego, że użyłam tym razem łyżki do lodów, zamiast bawić się w formowanie kuleczek.
200 g masła
200 g cukru
1 jajko
1 łyżka ekstraktu waniliowego
125 g zmielonych migdałów
240 g mąki pszennej
1/2 łyżeczki soli
100 g groszków czekoladowych
50 g rodzynek
50 g rodzynek
50 g suszonej żurawiny
1 łyżeczka proszku do pieczenia
Miękkie masło utrzeć z cukrem na puszystą masę, dodać jajko oraz ekstrakt z waniliowy i dalej ubijać. Sukcesywnie dodawać przesianą mąkę, mielone migdały, sól, proszek do pieczenia i dokładnie wymieszać. Rodzynki i żurawinę sparzyć wrzątkiem, dobrze odsączyć z nadmiaru wody, obsuszyć, dodać do ciasta wraz z czekoladowymi kropelkami. Formować z masy małe kulki i układać na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, zachowując odstępy. Można też do formowania kulek użyć łyżki do lodów (wtedy wychodzą większe ciastka). Przed włożeniem do piekarnika kulki lekko spłaszczyć. Ilość ciastek zależy od wielkości kulek. Piec 17 minut w piekarniku nagrzanym do 180º C.
domowe pieguski! pycha!
OdpowiedzUsuńkoniecznie spróbuję zrobić !!! :)
OdpowiedzUsuńPaula - pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńKasiula! Jak przyjedzie to Ci takie upiekę!