- Tę literę - mówił - zapamiętać jeszcze łatwiej, bo wygląda jak precel. Widzieliście precel?
- Wojtek widział, ale my to chyba nie… - odezwał się jeden.
- No, to pamiętajcie sobie, że precel jest podobny do tej litery, która nazywa się B. Wołajcie: be! be!
Bolesław Prus
Antek
Według źródła precle powstały już w średniowieczu. Jak głosi legenda, pewien mnich w
północnych Włoszech, bądź w południowej Francji piekł chleb. Zostało mu
trochę ciasta, więc postanowił zrobić z niego przekąskę dla dzieci,
które nauczyły się nowej modlitwy. Ciasto uformował na kształt rąk
złożonych do modlitwy, w tamtych czasach modlono się z rękami
skrzyżowanymi na piersi, stąd charakterystyczny wygląd precli. Stworzone przez mnicha precle były miękkie. Historia precli
twardych jest o wiele młodsza, istnieje historia mówiąca, że podczas
pieczenia precli miękkich, pewien piekarz przysnął i kiedy się obudził
wstawił precle ponownie do pieca i upiekł je drugi raz. Gdy odkrył
pomyłkę, zdenerwował się, ale po spróbowaniu zrozumiał, że stworzył nowy
rodzaj pieczywa. Inna bardziej wzruszająca historia przypisuje odkrycie precla niemieckiemu
piekarzowi, który został skazany na śmierć, wyrok miał zostać uchylony,
ale tylko pod warunkiem, że piekarz stworzy taki wyrób piekarniczy,
przez który promienie słoneczne będą mogły przechodzić w trzech
miejscach. I tak oto piekarz stworzył pierwszego precla. Precel, ma wiele
swoich odmian, jest w szczególności popularny w południowych Niemczech i
w Austrii. Jada się go o każdej porze dnia i roku, samego lub z masłem, serem lub szynką, jako dodatek lub jako przekąskę między posiłkami. I oczywiście jest niezwykle ważny w czasie Oktoberfest, gdzie przybiera rozmiar XL. Precle przed upieczeniem należy zanurzyć w roztworze wody i sody oczyszczonej, dzięki temu zachowuje chrupkość, nabiera specyficznego brązowego koloru oraz nabiera charakterystycznego kwaskowatego smaku. W kwietniowej piekarni Amber królują przepyszne tradycyjne precle, upieczone według przepisu z Salt & Baker.
1 szklanka wody
1 łyżeczka cukru
2 1/4 łyżeczki suchych drożdży
2 1/2 szklanki mąki pszennej
1 łyżeczka soli
1 łyżka masła
W misce miksera połączyć za pomocą haka do ciasta ciepłą wodę, cukier i drożdże, pozostawić tę mieszaninę na 5 minut. Po tym czasie dodać 1 szklankę mąki, sól i masło i mieszać, aż do połączenia. Dodać pozostałą mąkę i wyrabiać ciasto przez 6 minut na niskiej i średniej prędkości, aż ciasto będzie miękkie i gładkie. Ciasto włożyć do miski posmarowanej olejem, przykryć folią i pozostawić na 30 minut.
1 1/2 szklanki wody
3 łyżki sody
sól
1 łyżka masła
Kiedy ciasto jest prawie gotowe, zagotować wodę, gdy zacznie wrzeć, zestawić ją z ognia i dodać sodę oczyszczoną, mieszać, aż się całkowicie rozpuści. Przenieś mieszaninę wody do płaskiego naczynia, odstawić do ostygnięcia. Rozgrzać piekarnik do 200° C, wyłożyć blachę do pieczenia pergaminem. Przenieś ciasto na precle na czystą powierzchnię roboczą, podzielić ciasto na 8 równych kawałków. Rozwałkować ciasto na linę o długości 60 centymetrów, przekręć linę do kształtu precla. Umieść po 3 precle w kąpieli z sodą, polać łyżkę mieszanki na każdy precel. Pozostawić precle w sodowej kąpieli na 2 minuty. Po 2 minutach przenieś precle do przygotowanej blachy do pieczenia. Zanurzać po kolei wszystkie precle w wodzie z sodą. Posypać je gruboziarnistą solą. Pozostawić precle na blasze do pieczenia przez 10 minut. Piec przez 9 minut lub do złotego koloru. Wyjąć z piekarnika i posmarować każdego stopionym masłem.
Precle na blogach:
Akacjowy blog
Gotuj zdrowo kolorowo
Konwalie w kuchni
Kuchnia Alicji
Kuchnia Gucia
Kuchennymi drzwiami
Moja akademia smaku
Moje małe czarowanie
Weekendy w domu i w ogrodzie
Zacisze kuchenne
Piękne precle. Wspólne pieczenie daje moc.
OdpowiedzUsuńDo następnej Piekarni.
Basia- moja akademia smaku
Basiu, do następnego pieczenia, oby już w normalności :)
UsuńPozdrawiam
Piękne precle u Ciebie Kamilo
OdpowiedzUsuńAluś, dziękuję za wspólne wypiekanie w tym trudnym czasie!
UsuńPozdrawiam
Pysznie upieczone!
OdpowiedzUsuńDziękuję za wspólne chwile w Piekarni, które dają moc.
Amber, daje moc :)
UsuńPozdrawiam
Pięknie Ci się upiekły!
OdpowiedzUsuńDziękuję za wspólny czas. :)
Magda, chociaż tak możemy się spotkać :)
UsuńPozdrawiam
Pięknie wypieczone precle i ciekawa historia ich powstania. Dziękuję za wspólne#zastańwdomuiupiecz do kolejnego razu.
OdpowiedzUsuńGucio, u mnie napewno do powtórzenia, może już bez zostań w domu :)
UsuńPozdrawiam
Fantastyczne ! Dzięki za wspólne wypiekanie, pozdrawiam M
OdpowiedzUsuńMałgosiu, dziękuję i do następnego wspólnego.
UsuńPozdrawiam
"Ręce złożone do modlitwy"... coś w tym jest... Pysznie nam się wypiekły się te precle :-) Dziękuje za wspólne wypiekanie :-)
OdpowiedzUsuńAniu, może to ten czas :)
UsuńPozdrawiam
Wspomnienie dzieciństw i precle u babci, dzięki za wspólne wypiekanie :-)
OdpowiedzUsuńDorota, ja nie mam takich smakowitych wspomnień.
UsuńDobrze, że teraz mogliśmy razem.
Pozdrawiam
Wspaniałe precle. DO następnego pieczenia:)
OdpowiedzUsuńI właśnie te wielkie w Monachium uwielbiam☺️
OdpowiedzUsuńA Twoje wyglądają idealnie. To był bardzo smaczny i udany wypiek☺️