Boćwina to według źródła burak liściowy, grupa kultywarów buraka zwyczajnego. Roślina uprawiana dla liści jako jednoroczna, wywodzi się z basenu Morza Śródziemnego. Podobna jest do liści buraka ćwikłowego czy cukrowego. Poszczególne jej odmiany charakteryzują się różnorodnością barw blaszek liściowych od bladozielonego, przez ciemnozielony do purpurowo fioletowego, zaś ogonki liściowe mogą mieć barwę białą, zieloną, różową, czerwoną, krwistoczerwoną, a nawet żółtą i pomarańczową. W sztuce kulinarnej blaszki liściowe spożywa się po ugotowaniu, przygotowane jak szpinak, blanszowane można wykorzystać do przygotowania gołąbków z farszem. Ogonki liściowe przygotowuje się jak szparagi lub można je kwasić, a także przyrządzać jak fasolę szparagową. Surowe młode liście nadają się jako dodatek do sałatek jarzynowych. U mnie dziś aromatyczna zupa z boćwiny, z dodatkiem białego wina i ziemniaków, doprawiona kuminem, chilli i lubczykiem. Przepis na zupę z boćwiny z białym winem pochodzi z bloga Bea w Kuchni.
2 łyżki oliwy
2 cebulki
2 ząbki czosnku
500 g boćwiny
500 g ziemniaków
150 ml białego wytrawnego wina
1000 ml bulionu
sól
pieprz
1 łyżeczka kuminu
cukier
chilli
gałązki lubczyku
śmietana
Boćwinę
umyć i osuszyć, pokroić osobno jej białe i zielone części liści.
Ziemniaki obrać i pokroić w drobną kostkę. Czosnek obrać i lekko
zmiażdżyć, cebulki poszatkować i poddusić z czosnkiem na oliwie. Dodać
kumin i jeszcze chwilę dusić. Następnie dodać wino i białe części łodyg i
gotować 3 minuty. Dodać ziemniaki, zalać bulionem i gotować około 20
minut, po czym dodać zielone części liści i gotować jeszcze 5 minut. Na
koniec dodać oberwane listki lubczyku i całość zmiksować. Doprawić do
smaku solą, pieprzem, cukrem i chilli, zabielić śmietaną.
Bardzo apetyczna zupka! chętnie się na nią skuszę
OdpowiedzUsuńAtenka, polecam, jest przepyszna :)
UsuńKamilko, boćwiny jeszcze nie próbowałam, może jutro poszukam na targu... Mozę w przyszłym roku kupię i posieję u mamy na ogrodzie... Już od dwóch lata tak zerkają na mnie różne boćwinowe przepisy, ale nie miałam okazji... Ta zupa musi być bardzo dobra:). Jak na razie egzotyczny smak dla mnie:)
OdpowiedzUsuńDobrego tygodnia, Kamilko!
Ewelejna, posiej sobie koniecznie, jak tak zrobiłam i teraz mogę się cieszyć z jej uroku :) Pozdrawiam
UsuńWygląda bombowo!
OdpowiedzUsuńAniu, zupa zdrowa i pyszna :)
UsuńWyborna zupa!
OdpowiedzUsuńDzisiaj gotuję:)
Magda, jestem ciekawa czy Ci posmakuje? Pozdrawiam
UsuńWydawało mi się, że widziałam ostatnio boćwinę na targu,
Usuńa teraz nie mogę jej nigdzie znaleźć:(
Szukam dalej bo mam na tę zupę straszną ochotę:)
Pozdrowienia!
Magda, szukaj :)
UsuńFanem takich liściastych zup jest mój mąż, ja natomiast wolę jak mniej zieleniny pływa w zupie .. maruda za mnie no nie? Nie znam się na tym co dobre. :-)
OdpowiedzUsuńGrażynko, różnie to bywa, ja uwielbiam zieleninę :)
UsuńŚwietnie wygląda ta zupka :) No i coraz ładniejsze zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńKatie, miło mi, dziękuję :)
Usuńfajna zupka:)
OdpowiedzUsuńAga, polecam :)
UsuńChętnie bym spróbowała takiej zupy.
OdpowiedzUsuńHaniu, warto spróbować :) Pozdrawiam
UsuńMniam, ona musi być bardzo smaczna!:)
OdpowiedzUsuńMajana, polecam bardzo zdrowa i smaczna :)
Usuńoch, taka zupka, to rozumiem!
OdpowiedzUsuńprezentuje się jak z bajki ;]
Karmelitka, bardzo polecam, samo zdrowie :)
Usuńczłowiek uczy się całe życie... myślałam, że boćwina to to samo co botwinka, a to z innego rodzaju buraka takie liście zielone:) muszę kiedyś spróbować:)
OdpowiedzUsuńGosiu, spróbuj koniecznie, polecam. A z wiedzą to różnie bywa, całe życie się uczymy, oby skutecznie :)
UsuńBocwine to ja zazwyczaj z pomidorami robie jako taka niby przystawke,lub tylko gotowana z oliwa i czosnkiem. A tu u Ciebie prosze - zupka - i to jaka pozywna ! Z pewnoscia kiedys skorzystam z Twojego przepisu :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAlizea, chętnie skorzystam z Twojego przepisu, pozdrawiam
UsuńKamilo, ciesze sie niezmiernie, ze przepis sie przydal! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Bea, bardzo nam przypadła do gustu. Dziękuję :)
Usuń