codzienność

środa, 12 października 2011

pieczona golonka


Golonka, należy do tłustych potraw, dlatego pewnie najchętniej spożywana jest przez mężczyzn. Ale sycąca golonka nie jest tylko spożywana z uwagi na zawartość cennych składników odżywczych i wysoką kaloryczność tylko na niepowtarzalny i charakterystyczny smak. Smaczna i sycąca pieczona golonka jest idealna na pierwsze jesienne chłody. Podawana w towarzystwie ze smażoną kiszoną kapustą i gotowaną marchewką.


 golonka
2 cebule
5 ząbków czosnku
majeranek
czerwona papryka
przyprawa warzywna
sól
pieprz
olej 

Golonkę umyć, osuszyć papierowym ręcznikiem, natrzeć przyprawami. Cebulę i czosnek obrać, pokroić w plasterki. Golonkę obsmażyć z każdej ze stron łącznie z czosnkiem i cebulą. Przełożyć do brytfanki, wlać odrobinę wody i piec około półtorej godziny w temperaturze 200° C, aż golonka będzie miękka. Znakomitym dodatkiem do pieczonej golonki będzie smażona kiszona kapusta oraz gotowana marchewka.


Smaczna smażona kiszona kapusta oraz słodziutka gotowana marchewka.

1000 g kiszonej kapusty
100 g boczku wędzonego

Kiszoną kapustę zalać w garnku wrzątkiem i gotować do miękkość, wodę odlać. Na patelni zrumienić boczek, który następnie dodać do ugotowanej kapusty i wymieszać. 

500 g marchewki
1 łyżka masła
cząber
sól

Marchewkę umyć, obrać i pokroić w kostkę. Wrzucić do garnka z niedużą ilością wody. Do wody dodać masło, sól i szczyptę cząbru. Marchewkę gotować, aż będzie miękka, pozostałą wodę odparować. Podawać do obiadu.

14 komentarzy:

  1. oj taka goloneczkę to bym chętnie zjadła :) Do tego jeszcze ostry sos :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mój Ukochany nie lubi, ale moj tata uwielbia !:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Miśku lubi więc od czasu do czasu mu robię w domu:) ale kupuję już peklowaną goloneczkę, żeby potem tylko to różowe mięsko wyjadać, bez skóry:)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Dlaczego takich pysznych rzeczy nie ma jak jestem w domu ?:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Grażynko, oj tak sosik albo chrzan :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Majana, moi wszyscy faceci uwielbiają, a jeden nawet upomina się, że został pominięty hihihi. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Gosiu, z peklowiną znacznie mniej przygotowań, czasem u nas gości taka właśnie bycza golonka :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Braciszku kochany, chyba za rzadko bywasz w domeczku :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Taka goloneczka to tylko z chrzanem. I piwem.

    OdpowiedzUsuń
  10. Piotras, wedle życzenia, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. narobiłaś mi ogromnej ochoty :) musowo muszę to zrobić :) mąż mnie będzie na rękach nosił :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Magda, w takim razie bardzo się cieszę, że się do tego przyczynię. Tylko upiec dużą, by długo nosił :) Pozdrawiam Was!

    OdpowiedzUsuń
  13. kochana zrobiłam wyszła rewelacyjnie, a mąż był uszczęśliwony - kupiłam dużą :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Magda, bardzo się cieszę. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, za wizytę na moim blogu.