codzienność

wtorek, 24 maja 2011

szparagi z holenderskim sosem rabarbarowym


Sos holenderski według źródła, to sos na bazie masła i żółtek. Szczególnie komponuje się z gotowanymi szparagami, młodymi warzywami, gotowaną rybą. Stanowi bazę do sosu maltańskiego, berneńskiego oraz sosu choron. Szparagi z holenderskim sosem rabarbarowym to przepyszne danie kuchni francuskiej, z przepisu Anny Olson. Wykwintne połączenie tych składników na pewno zagości w naszej pamięci. Dołączam do akcji Ra-bar-bar.

500 g szparagów
sól
woda

Zagotować wodę w dużym garnku i obficie posolić. Oczyść szparagi i wrzuć do wrzątku. Gotować szparagi około 10 minut, aż lekko zmiękną. Szparagi osączyć na sicie.

 1 1/4 szklanki rabarbaru
1/3 szklanki cukru
2 gałązki estragonu
3 żółtka  
3 łyżki soku z cytryny 
120 g masła  
sól  
biały pieprz
masło

Podsmażyć w rondlu na średnim ogniu w niedużej ilości masła oczyszczony i pokrojony drobno rabarbar, cukier i gałązki estragonu. Dusić do miękkości około 10 minut. Zdjąć rondel z ognia i usunąć estragon. W misce opartej na garnku z łagodnie wrzącą, parującą wodą wymieszać trzepaczką żółtka z sokiem z cytryny, aż lekko zgęstnieją. Wmieszać rabarbar, zdjąć miskę z garnka i powoli, cienką strużką wlewać stopione masło, starając się, żeby do miski nie wpadały białe cząstki mleczne, tylko klarowne, przezroczyste płynne masło, stale mieszając trzepaczką. Doprawić do smaku solą i pieprzem. Sos powinien być przyrządzony przed samym podaniem. Podgrzać szparagi w rondlu na niewielkiej ilości masła i doprawić do smaku. Przełożyć je na ciepły talerz i polać sosem, natychmiast podawać.



4 komentarze:

  1. jaki piękny różowiutki - na pewno pyszny, robiłam takie szparagi ale sos holenderski był bez rabarbaru:D

    OdpowiedzUsuń
  2. Gosiu! W sezonie szparagowym, to jest dla mnie numer jeden. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. niezle, i szparagi i rabarbar :) powinnam tego sprobowac, bo to moze byc ciekawe polaczenie... tyle przepisow a tak malo czasu...

    OdpowiedzUsuń
  4. Katie! To połączenie jest naprawdę świetne. Też się czasem zastanawiam, czy starczy mi życia na ugotowanie tego co bym chciała. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, za wizytę na moim blogu.