Nastawić
wołowinę, a najlepiej wołowe ogony (jeden, pokrojony - oczywiście).
Fasolę jaś namoczoną uprzednio przez 8 godzin, ugotować.
Po godzinie do
ogonów dodać pokrojoną drobno włoszczyznę,
poszatkowaną kapustę białą,
surową lub "Włoszkę".
Naturalnie liść laurowy, ziele angielskie i ziarna czarnego pieprzu.
Naturalnie liść laurowy, ziele angielskie i ziarna czarnego pieprzu.
Zmiksowany
pomidor lub nawet dwa, a nawet cztery (1/2 objętości kapusty).
Po
czterdziestu minutach dorzucić starte buraki ćwikłowe (tyle, co kapusty)
i wlać kubek soku z buraków, ukiszonego (sok z kartonu Hortexu też jest
doskonały!). Zagotować około dziesięciu minut, żeby buraki zmiękły, ale
nie straciły koloru.
Wrzucić fasolę. Dać kieliszek octu i zgnieciony
czosnek, i ciut majeranku,
już po zdjęciu z ognia. Babcia czasem dawała
pokrojone ziemniaki, ale rzadko.
Powinien być gęsty, pieprzny i
wyrazisty. Żadnych śmietan!
Małgorzata Kalicińska
Małgorzata Kalicińska
Dom nad rozlewiskiem
Czytając książkę Małgorzaty Kalicińskiej "Dom nad rozlewiskiem" nabrałam wielkiej ochoty na wypróbowywanie przepisy autorki na barszcz ukraiński, który zamieściła w książce. U mnie w domu jadło się barszcz czerwony, czysty, zresztą pyszny i tak właściwie nie miałam okazji próbować takiego ukraińskiego. Więc wyzwanie było, bo nie miałam pojęcie jaki po ugotowaniu powinien mieć smak. Podjęłam wyzwanie i teraz to już jest w naszym jadłospisie, oczywiście po moje modyfikacji.
500 g żeberek wieprzowych
fasola w puszce
2 marchewki
1 pietruszka
kawałek selera
1 por
1/4 główki kapusty
2 pomidory
4 średnie buraki
250 ml soku z buraków
1/2 szklanki suszonych grzybów
1/2 szklanki suszonych grzybów
1 łyżka cukru
2 łyżki octu
100 g śmietany
2 listki laurowe
ziele angielskie
majeranek
ziarna czarnego pieprzu
2 ząbki czosnku
2 ząbki czosnku
sól
pieprz
Mięso umyć, włożyć do dużego garnka i zapełnić go wodą do 1/2 objętości. Posolić i zagotować. Dodać obraną i pokrojoną w kostkę marchew, pietruszkę, pora, pomidory, poszatkowaną kapustę, grzyby oraz przyprawy - ziele angielski, liść laurowy, pieprz ziarnisty. Gotować aż mięso będzie miękkie. Następnie dodać fasolę, obrane i pokrojone w kostkę buraki. Chwilkę jeszcze pogotować, by buraki zmiękły (ja używam malutkich buraczków w zalewie, które mam w słoiku). Następnie wlać sok z buraków, cukier i ocet, który zatrzyma kolor zupy. Zagotować, doprawić do smaku solą i pieprzem, dodać przeciśnięty przez praskę czosnek i majeranek. Po zdjęciu z ognia zabielić śmietaną.
I jak ładnie literatura łączy się z jedzeniem:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Książki i jedzenie super połączenie! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń