Zmieniać się, żeby tylko nic się nie zmieniło.
To łatwe, niemożliwe, trudne, warte próby.
Oczy ma, jeśli trzeba, raz modre, raz szare,
czarne, wesołe, bez powodu pełne łez.
Śpi z nim jak pierwsza z brzegu, jedyna na świecie.
Urodzi mu czworo dzieci, żadnych dzieci, jedno.
Naiwna, ale najlepiej doradzi.
Słaba, ale udźwignie.
Nie ma głowy na karku, to będzie ją miała.
Czyta Jaspersa i pisma kobiece.
Nie wie po co ta śrubka i zbuduje most.
Młoda, jak zwykle młoda, ciągle jeszcze młoda.
Trzyma w rękach wróbelka ze złamanym skrzydłem,
własne pieniądze na podróż daleką i długą,
tasak do mięsa, kompres i kieliszek czystej.
Dokąd tak biegnie, czy nie jest zmęczona.
Ależ nie, tylko trochę, bardzo, nic nie szkodzi.
Albo go kocha, albo się uparła.
Na dobre, na niedobre i na litość boską.
Wisława Szymborska
Portret kobiecy
Puree z kasztanów zmiksować z mlekiem kokosowym i ekstraktem waniliowym na gładką masę, dodać roztopioną czekoladę i dobrze wymieszać. Krem dosłodzić do smaku miodem i dokładnie wymieszać, przełożyć do naczynek i schłodzić w lodówce. Krem podawać w towarzystwie bitej śmietany i owoców.
Pyszny deser na bazie kasztanowego puree z dodatkiem mleka kokosowego, dosłodzony do smaku miodem i doprawiony wanilią. Do przygotowania kremu można użyć kasztanów w puszce, samemu ugotować kasztany w wodzie lub skorzystać z puree kasztanowego. Jeśli nasze puree jest już słodzone można pominąć miód i dodać więcej mleka. Pyszny krem czekoladowo - kasztanowy przygotowany na podstawie przepisu Bei umili miłe chwile, nie tylko przy święcie kobiet.
250 g puree z kasztanów
125 ml mleka kokosowego
100 g gorzkiej czekolady
125 ml mleka kokosowego
100 g gorzkiej czekolady
1 łyżka ekstraktu waniliowego
miód
Puree z kasztanów zmiksować z mlekiem kokosowym i ekstraktem waniliowym na gładką masę, dodać roztopioną czekoladę i dobrze wymieszać. Krem dosłodzić do smaku miodem i dokładnie wymieszać, przełożyć do naczynek i schłodzić w lodówce. Krem podawać w towarzystwie bitej śmietany i owoców.
Świętowanie z takim deserem o ja rozumiem :)
OdpowiedzUsuńWygląda rewelacyjnie
wiersze Wisławy Szymborskiej zawsze do mnie przemawiały. Kobiety to piękne istoty.
OdpowiedzUsuńi dla nich należy się dziś taki właśnie deser!
O mamo, boski !:)
OdpowiedzUsuńA skąd Ty wzięłaś to puree kasztanowe? O matko, chcę go....!!!
OdpowiedzUsuńMarzenko, ja ugotowałam kasztany, obrałam i zmiksowałam sobie i puree gotowe :) Miłego dnia!
Usuńwspaniałe połączenie! zapowiada się bardzo wykwintnie
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten wiersz...
OdpowiedzUsuńI kasztany w kremie też!
Najlepsze kasztany są..... u Kamili ;)
OdpowiedzUsuńEkstra pomysł!
Serdeczności:):)
Tapenda
Co za mus! Ale bym zjadła... :)))
OdpowiedzUsuń